Philippsthal (Niemcy) - drukarnia Hossfeldów - dom na granicy
: sobota 12 lut 2022, 03:04
W niemieckiej miejscowości Phillpstahl, położonej w kraju związkowym Hesja, tuż przy granicy z Turyngią, znajduje się dom o bardzo interesującej historii. Został wybudowany przez rodzinę Hossfeldów w 1890 roku jako budynek mieszkalny wraz z drukarnią, tuż przy granicy między krajami związkowymi, jednak na terenie Hesji- wynikało to z faktu, iż w dawnych Prusach podatki były po prostu niższe, a rodzina chciała zaoszczędzić.
Drukarnię nazwano "Hoßfeld`sche Hofbuchdruckerei", w latach 1893-1943 była ona wydawcą dziennika "Rhön-Zeitung". Jako siedzibę firmy podawano Phillpstahl-Vacha.
W 1923 roku dobudowano nowe skrzydło domu, w całości po drugiej stronie granicy między obydwoma krajami związkowymi, w związku z czym 1/12 cześć podatków odprowadzano do kasy w Turyngii, pozostałe 11/12 do Hesji. Tamże przeniesiono wszystkie urządzenia drukarskie.
Po zakończeniu drugiej wojny światowej, granica pomiędzy Hesją a Turyngią stała się również granicą między strefami wpływów państw alianckich, a co a tym idzie - późniejszych państw RFN i NRD. Przez swoje specyficzne położenie, dom Hossfeldów przedzieliła "żelazna kurtyna". W sylwestrową noc, z 1951 na '52 roku, Hossfeldowie dokonali "spektakularnej" ucieczki na "Zachód": w obawie przed konfiskatą, przenieśli urządzenia drukarskie i dobytek do części domu w RFN, zamurowując za sobą drzwi. Pozostałe w NRD skrzydło budynku przez długi czas nie mogło być użytkowane - znajdowało się bowiem w wyludnionej, przygranicznej "martwej strefie". Dopiero starania właścicieli o dostęp do budynku i korekta granicy w styczniu 1976 roku pozwoliły rodzinie Hossfeldów na niezbędny remont i przyłączenie drukarni do RFN.
Do dziś na elewacji budynku nie zachował się biały, charakterystyczny pas, wyznaczający przebieg dawnej granicy. Zamalowano go podczas remontu w latach '80, po odzyskaniu przez właścicieli dostępu budynku. Zachowało się jednak kilka archiwalnych zdjęć, na których jest on widoczny.
Jedynym śladem po tej historii jest widoczny do dzisiaj inny kolor asfaltu w miejscu dawnej granicy. O całej sprawie można jednak przeczytać na na zainstalowanych w tym miejscu tablicach informacyjnych.
Drukarnię nazwano "Hoßfeld`sche Hofbuchdruckerei", w latach 1893-1943 była ona wydawcą dziennika "Rhön-Zeitung". Jako siedzibę firmy podawano Phillpstahl-Vacha.
W 1923 roku dobudowano nowe skrzydło domu, w całości po drugiej stronie granicy między obydwoma krajami związkowymi, w związku z czym 1/12 cześć podatków odprowadzano do kasy w Turyngii, pozostałe 11/12 do Hesji. Tamże przeniesiono wszystkie urządzenia drukarskie.
Po zakończeniu drugiej wojny światowej, granica pomiędzy Hesją a Turyngią stała się również granicą między strefami wpływów państw alianckich, a co a tym idzie - późniejszych państw RFN i NRD. Przez swoje specyficzne położenie, dom Hossfeldów przedzieliła "żelazna kurtyna". W sylwestrową noc, z 1951 na '52 roku, Hossfeldowie dokonali "spektakularnej" ucieczki na "Zachód": w obawie przed konfiskatą, przenieśli urządzenia drukarskie i dobytek do części domu w RFN, zamurowując za sobą drzwi. Pozostałe w NRD skrzydło budynku przez długi czas nie mogło być użytkowane - znajdowało się bowiem w wyludnionej, przygranicznej "martwej strefie". Dopiero starania właścicieli o dostęp do budynku i korekta granicy w styczniu 1976 roku pozwoliły rodzinie Hossfeldów na niezbędny remont i przyłączenie drukarni do RFN.
Do dziś na elewacji budynku nie zachował się biały, charakterystyczny pas, wyznaczający przebieg dawnej granicy. Zamalowano go podczas remontu w latach '80, po odzyskaniu przez właścicieli dostępu budynku. Zachowało się jednak kilka archiwalnych zdjęć, na których jest on widoczny.
Jedynym śladem po tej historii jest widoczny do dzisiaj inny kolor asfaltu w miejscu dawnej granicy. O całej sprawie można jednak przeczytać na na zainstalowanych w tym miejscu tablicach informacyjnych.
