Strażnicy Czasu

Witam,

Korzystając z ocieplenia wybrałem się na rekonesans do Puszczy Niepołomickiej.
To miała być krótka realizacja, więc nawet nie zabrałem ze sobą czołówki…
Skończyło się jak zwykle, czyli poszukiwaniami przy blasku księżyca.
Najważniejsze, że w końcu udało się odnaleźć tamtejszy posterunek Flugwache

Drabinka wygląda na absolutnie nierealną - a jednak jest!
Czasami warto jest szukać, nawet contra spem spero.

Karolina Kot pisze:Drabinka wygląda na absolutnie nierealną - a jednak jest!

@Karolina

To nie jest drabinka, tylko śruby mocujące drewnianą wieżę do fundamentu
BTW fundament drabinki też jest, co się bardzo rzadko zdarza

Nawet przy posiadaniu dokładnych namiarów i archiwalnej dokumentacji znalezienie po ciemku takiej małej pierdołki graniczy z cudem.
Ja tam bym sobie zapewne odpuściła. Zimno, mokro, wiatr...

Karolina Kot pisze:Ja tam bym sobie zapewne odpuściła.

@Karolina

A ja nigdy nie odpuszczam!
No chyba, że jestem z kimś...

CoVoX@

Ty to chyba lubisz te nocne wyprawy Obyś nie został pomylony z sarną przez myśliwego

Tomku, czy ja wyglądam jak sarenka?

CoVoX pisze:Tomku, czy ja wyglądam jak sarenka?

Tez tak ,myślałem o sobie do czasu .Aż pewnego mglistego poranka (5:00) chodząc po polu w poszukiwaniu betonu omal nie zostałem postrzelony z pobliskiej ambony ,przez myśliwego który chyba siedział tam całą chłodną noc ogrzewając się herbatą z dużą dawką prądu. Nie wiem czy będąc pod wpływem herbaty pomylił mnie z sarną ,czy dzięki herbacie nie trafił ,nieważne
Skończyło się dużą dawką strachu ,a później dawką śmiechu śmiechu .

Ostatnio głośno było o chorwackim biskupie, który w trakcie polowania postrzelił myśliwego, bo... myślał, że to dzik

À propos