Strona 10 z 10

Re: Warszawa - ślady ostrzału

: czwartek 07 wrz 2017, 21:46
autor: Mario
Ulica Mazowiecka 11A. Na kolumnadzie zasłaniającej współczesny budynek mieszczący Dom Artysty Plastyka.

Re: Warszawa - ślady ostrzału

: niedziela 10 wrz 2017, 11:12
autor: Karolina Kot
Ulica Jana Zamoyskiego 26A:

Re: Warszawa - ślady ostrzału

: niedziela 24 wrz 2017, 17:54
autor: Mario
Portal wejściowy - ul. Nowomiejska 11:

Re: Warszawa - ślady ostrzału

: piątek 27 paź 2017, 22:39
autor: Karolina Kot
Archikatedra pod wezwaniem świętego Jana Chrzciciela i jej ogromne zniszczenia wojenne to temat na osobny esej. Na elewacji odbudowanej po wojnie świątyni dziś nie widać skali uszkodzeń, o przeszłości przypomina wspomniany wcześniej w tym wątku fragment gąsienicy, wmurowany w ścianę oraz ślady ostrzału i odprysków po wybuchach bomb, widoczne w okolicy prezbiterium kościoła, poniżej figury Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej, upamiętniającej nieistniejący już cmentarz.

Re: Warszawa - ślady ostrzału

: czwartek 22 lut 2018, 07:20
autor: Karolina Kot
Zachowany oryginalny narożnik Zamku Królewskiego, zniszczonego doszczętnie w roku 1944 i odbudowanego praktycznie od podstaw w latach 1971–1984:

Re: Warszawa - ślady ostrzału

: sobota 24 lut 2018, 09:33
autor: Karolina Kot
Na znajdującej się w ciągu murów miejskich, tuż obok warszawskiego Barbakanu Baszcie Prochowej, od strony ulicy Podwale, znajdują się widoczne z daleka trzy duże ubytki w cegłach. Wyglądają jakby powstały w wyniku działań wojennych.
Prawda o nich jest jednak bardziej zaskakująca.

Nasz forumowy moderator, Warschauer44, oprowadzając mnie latem 2017 roku po swoim mieście, zdradził mi, że tak naprawdę otwory te są rekonstrukcją oryginalnych śladów walk prowadzonych podczas Powstania Warszawskiego, które robotnicy zatarli podczas renowacji baszty. Jak to się czasami zdarza - wyremontowali mury "za bardzo".
Oburzenie mieszkańców stolicy i Konserwatora Zabytków sprawiło, że czym prędzej wykuli oni w świeżo wyczyszczonych cegłach dziury na nowo.
Mam nadzieję, że czegoś w tej ciekawej historii nie pokiełbasiłam. ;)