Nowa Ruda - kapliczki dżumowe

[Karolina Kot]

W Nowej Rudzie (Neurode), przy drodze wiodącej z miasta na Górę Świętej Anny, wzdłuż żółtego szlaku turystycznego, natrafić można na bardzo ciekawe ruiny trzech kapliczek, zwanych dżumowymi.
Ułożone w jednej linii tworzyły szlak pątniczy na szczyt.
Zostały wzniesione przez pielgrzymów udających się do kaplicy pw. Świętej Anny w podzięce za zachowanie od zarazy, która w 1680 roku uśmierciła prawie tysiąc mieszkańców Nowej Rudy.
Pierwotnie było ich siedem, do naszych czasów przetrwały jedynie trzy, a każda z nich przedstawia sobą obraz nędzy i rozpaczy.
Są prawie identyczne i - niestety - tak samo popadają w ruinę.
Czy jest dla nich jeszcze jakikolwiek ratunek?

Tak wygląda kapliczka położona najniżej, nad ogrodami działkowymi:

[Karolina Kot]

To jest środkowa kapliczka:

[Karolina Kot]

I ostatnia kapliczka, już niedaleko szczytu:

[Karolina Kot]

Odbudowane zostaną trzy kapliczki dżumowe usytuowane przy szlaku na Górę św. Anny, z których dziś niewiele zostało.
Kiedyś tworzyły trasę pątniczą na Górę św. Anny – patronki zadżumionych.
Kaplice zostały wzniesione jako wotum dla tej świętej przez uratowanych od zarazy, która w 1680 roku uśmierciła prawie tysiąc mieszkańców Nowej Rudy.

Źródło: Noworudzianin

Pomyślałam sobie, że to bardzo dobrze, że władze miasta zainteresowały się kapliczkami.
Na ale do głowy mi nie przyszło, że prace będą wyglądały w taki sposób: bez jakiejkolwiek próby zachowania chociaż pozoru zabytkowej materii tego miejsca.
Niestety, moje zdjęcia są już nieaktualne, a urokliwy i nieco tajemniczy szlak zrujnowanych kapliczek morowych przeszedł do historii.

Tak obecnie wygląda pierwsza kapliczka, położona najniżej, tuż przy ogrodach działkowych:

[Karolina Kot]

To jest środkowa:

[Karolina Kot]

A tyle zostało z dotychczas najlepiej zachowanej, najwyżej położonej kapliczki:

Pomyślałam sobie, że to trochę tak, jakby zezłomować mojego starego Archimedesa i w jego miejsce kupić ślicznego, nowiutkiego Opla Corsę F, a potem udawać, że to ten sam Archimedes.
Jakoś tak smutno mi się zrobiło...

[kusmanek]

Szok i niedowierzanie
To, jak się w tym kraju traktuje zabytowe obiekty, woła o pomstę do nieba
Ciekaw jestem, czy Dolnośląski WKZ zdaję sobie sprawę z tej "odbudowy".

[PL_Sheep]

Ci od tej odbudowy mają chyba mózgi mniejsze od dżdżownic...

[kusmanek]

Coś mi się widzi, że to nie jedyny taki przypadek w Nowej Rudzie:
http://nowaruda24.pl/995610836/gdzie-sa-gminne-zabytki

Około 500 obiektów powinno znaleźć się w Gminnej Ewidencji Zabytków Gminy Nowa Ruda. Jak mówi nam wałbrzyska konserwator jest ich tam niewiele ponad 200. A to oznacza, że zniknęło prawie 300.

Wszystko wyszło, bo wójt chciała rozebrać wiadukt pod nieczynną linią kolejową na trasie Dzikowiec-Srebrna Góra. Zgody na to nie dawała część mieszkańców Dzikowca, ale też niektórzy samorządowcy jak Paweł Gancarz, wójt Stoszowic, czy radny sejmiku Patryk Wild. Zgodę na rozbiórkę dało za to Starostwo Powiatowe w Kłodzku, bo w gminnej ewidencji zabytków wiaduktu nie było. Sprawą rozbiórki wiaduktu jak i ewidencji zabytków zajął się wałbrzyski konserwator, który już wówczas sygnalizował, że gminna ewidencja nie była z nim uzgadniana. Sprawa trafiła na biurko wojewody, ale ten nie dopatrzył się żadnego naruszenia przepisów. Dopatrzył się go za to Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków. - Wiadukt był jakby chroniony. Był wskazany do ujęcia w wojewódzkiej ewidencji zabytków. Zgodnie z przepisami powinien on być obligatoryjnie przeniesiony do gminnej ewidencji zabytków, ale władze gminy wykonały ją nieprawidłowo, niezgodnie z prawem - mówi Barbara Nowak-Obelinda. - Czyli nie uwzględniła obiektów wskazanych przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i tu jest ta kontrowersja spowodowana przez gminę, przez wójta gminy Nowa Ruda. Gminna ewidencja zabytków została sporządzona w dużym okrojeniu w stosunku do tego, co wskazano jako figurujące w wojewódzkiej ewidencji zabytków. Wiaduktu w niej nie ma i innych obiektów też - dodaje.
Brakuje ok. 300 obiektów
- Plus minus na terenie gminy mamy 500 obiektów. W tej gminnej ewidencji znalazło się ich niewiele ponad 200, czyli zniknęło nam ok. 300 obiektów - mówi nam Anna Nowakowska – Ciuchera, szefowa wałbrzyskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. – Nie ma w tej gminnej ewidencji ani obszarów obserwacji archeologicznej, ani stanowisk archeologicznych, ani obszarów ujętych w wykazie zabytków w tym np. układów urbanistycznych. Zostały wyłączone z niej w większości budynki gospodarcze i mieszkalno- gospodarcze - podkreśla konserwator. Co ciekawe, analogiczna sytuacja miała miejsce w innej gminie województwa dolnośląskiego i tam orzeczenie wojewody było analogiczne, jak to w przypadku Gminy Nowa Ruda. - Dlatego generalna konserwator zajęła stanowisko w sprawie. Teraz w oparciu o to stanowisko będziemy się zwracać do wojewody, żeby jeszcze raz przyjrzał się sprawie - mówi Nowakowska-Ciuchera. Jak zapowiedziała Barbara Nowak-Obelinda będzie chciała uchylić rozporządzenie o utworzeniu gminnej ewidencji zabytków.

[Karolina Kot]

No chyba nie ten wiadukt ??