- WikipediaDroga wojewódzka nr 389, zwana także Autostradą Sudecką, to droga w Sudetach w Górach Bystrzyckich i Górach Orlickich o długości ok. 42 km, łącząca drogę krajową nr 8 na przełęczy Polskie Wrota z drogą krajową nr 33 w Międzylesiu. Została zbudowana w 2 ćwierćwieczu XX wieku. Należy do najwyżej położonych szos asfaltowych w Polsce. Otwierają się z niej widoki Kotliny Kłodzkiej, Masywu Śnieżnika i Doliny Orlicy.
Budowę drogi, zwanej Sudetenstrasse, rozpoczęto w latach 30. XX wieku. Według projektu miała ona spinać całe Sudety, prowadząc trawersami po zboczach gór i oferując podróżującym niezapominane widoki i atrakcje. Ta pełna zakrętów i położona bardzo wysoko oficjalnie miała być turystyczną trasą widokową, nigdy jednak nie została ukończona.
Czy rzeczywiście powodem jej powstania były jedynie funkcje turystyczne?
Czy może ta tajemnicza trasa kryje jednak pewien aspekt militarny?
Chyba nie przez przypadek najciekawszy odcinek tej drogi, łączący Przełęcz nad Porębą z Przełęczą Spaloną nosi nazwę "Autostrady Göringa", ponieważ jej budowę w latach 1942-44 osobiście nadzorował marszałek III Rzeszy, Hermann Göring, będący zresztą zapalonym myśliwym. Poza tym w bezpośrednim sąsiedztwie Autostrady rozlokowanych zostało kilka bunkrów i chodników minerskich.
Trasa turystyczna zabezpieczona schronami i przygotowana do wysadzenia?
Coś tu chyba nie pasuje.
Kto wie, czy w przypadku wybuchu wojny niemiecko-czeskiej, to właśnie przez Autostradę Sudecką nie przeszłoby jedno z głównych uderzeń niemieckich wojsk?
Zapraszam na krótką przejażdżkę Autostradą Göringa na odcinku między wspominanymi wyżej przełęczami. Jest to moim zdaniem najciekawszy fragment drogi numer 389, praktycznie nieremontowany od czasów wojny, zimą nieodśnieżany i bardzo rzadko uczęszczany nawet latem.
Podobno konstrukcja drogi jest niezwykle solidnie wykonana i jest w stanie udźwignąć ciężar poruszającej się po niej kolumny czołgów.
W jej ciągu pobudowano solidne studzienki odwadniające i bardzo wytrzymałe mostki ponad potokami (sprawdziłam naocznie). Pomimo uszkodzenia asfaltu mój podstarzały Rudy 102 (znany także jako Archimedes) bez kłopotu przejechał tą niezwykłą drogą, co rusz zatrzymując się tu i ówdzie, bo pani kierowczyni kilka razy wylatywała na jezdnię z aparatem fotograficznym.