Na ulicach Ząbkowic Śląskich nie zachowało się zbyt wiele przedwojennych kratek ściekowych i osłon studzienek burzowych, kilka jednak udało mi się wypatrzeć podczas drogi do pracy albo do sklepu - wszak mieszkam w tym miejscu już nieomal rok. Taki normalnie "Rok królika".
Zbiór z Frankenstein jest wyjątkowo ciekawy - natknęłam się tu na wyroby pochodzące z przeróżnych odlewni, zlokalizowanych w kilku miastach.
Postaram się je zaprezentować w poniższych wpisach.
Zapraszam zatem na mały spacer uliczkami Ząbkowic Śląskich!
Rozpocznijmy go w bardzo charakterystycznej lokalizacji: tuż obok zabytkowej
wieży ciśnień, przy ulicy Stanisława Staszica. Pikanterii niech doda fakt, iż pierwotnie w miejscu wieży zlokalizowana była miejska szubienica i to właśnie tu stracono osoby zamieszane w słynną "Aferę grabarzy" z roku 1606.
Okrągła, żeliwna klapa pochodzi z Nysy. Odczytamy na niej świetnie zachowaną sygnaturę zakładu "Hahn und Koplowitz Nachf. Neisse-Neuland".
Zakład został założony w roku 1872 przez Juliusza Hahna oraz Maurycego Koplowitza.
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."