Strona 1 z 1

Stare jabłonie

: wtorek 04 wrz 2018, 16:17
autor: kusmanek
Wędrując po różnych miejscach niejednokrotnie napotkałem na swojej drodze stare drzewa owocowe. Takie, których owoce nie wyglądają idealnie jak te ze sklepowej półki, ale ich smak na długo zostaje w pamięci.
Okazuje się, że są ludzie, którzy dbają także o takie pamiątki przeszłości.
Zachęcam do przeczytania bardzo ciekawego wywiadu o historycznych odmianach jabłoni:

https://klaudynahebda.pl/stare-jablonie/

Kiedy ostatnio mieliście okazję spróbować owoców starych jabłoni? Takich „nie od linijki”, może troszkę poobijanych, tu dziurka, tam robaczek. Kwaskowatych, twardawych albo bardzo miękkich? A może lubicie pierwsze papierówki, renety, malinówki i chcecie wiedzieć więcej?

Kocham stare jabłonie. Przed wejściem do mojego domu rośnie jabłoń, którą moja babcia posadziła jako młoda dziewczyna. Wiele razy ludzie mówili nam: „Wytnijcie, posadźcie nową”. Ja się uparłam. Póki gałęzie się trzymają, będę miała ją w ogrodzie. I wiecie co? Nowe jabłonki już dawno się pochorowały i trzeba było je wyciąć, a ta stoi. Ma prawie 70 lat i dalej owocuje.

Jabłka nie są słodkie, ale kwaskowate. Jeśli mam wybierać jabłka na dżem: „moje” czy te najpiękniejsze i idealne ze sklepu, to wybór jest prosty. Moja jabłoń to pierwsze, co widzę z rana po otwarciu drzwi i ostatnie przed ich zamknięciem.

Dla wszystkich miłośników jabłek nieidealnych, renet, papierówek, malinowych i innych niestandardowych mam nie lada niespodziankę. We współpracy ze Szkołą Główną Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie przygotowałam dla Was fantastyczny wywiad ze specjalistką od historycznych odmian jabłoni. Jestem bardzo wdzięczna SGGW za namiary.
Dzięki temu mamy dziś wyjątkowego gościa: Annę Zarembę, pasjonatkę, profesjonalistkę i miłośniczkę historycznych odmian jabłoni. Anna otworzy przed nami nowy świat.

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego trudno znaleźć historyczne odmiany na straganach? Jak wyglądały dawne sady? Chcecie wiedzieć, co to są wilki i brzęczki, i dlaczego nie powinno się mówić „jem szarą renetę”? A może ciekawi Was, skąd w ogóle wzięły się te historyczne odmiany albo w jaki sposób teraz wyglądają wyprawy w poszukiwaniu starych odmian? Może nigdy nie rozumieliście, o co naprawdę chodzi z tym szczepieniem roślin, a chcecie się dowiedzieć? Zapraszam Was serdecznie! Możecie posłuchać całej rozmowy!
Od razu powiem, że pierwsze 15 minut wyjaśnia troszkę żargon ogrodniczy (dowiadujemy się na przykład, czym są podkładki czy szczepienie), a potem rozkręcamy się i rozmawiamy o historycznych odmianach.

Kiedy zapytałam Anię, w jaki sposób mam się do niej zwracać – per pani czy per pani magister – od razu powiedziała mi, że to nie ma znaczenia. Dla niej liczą się jabłonie. Żeby jednak przedstawieniu stało się zadość, Anna Zaremba z wykształcenia jest magistrem inżynierem ogrodnictwa na Wydziale Ogrodnictwa, Biotechnologii i Architektury Krajobrazu SGGW, w profilu rośliny ozdobne.

Obecnie pracuje dla Ogrodu Botanicznego PAN w Powsinie, gdzie jest kolekcjonerem w kolekcji pomologicznej. Brzmi przytłaczająco? Nic się nie martwcie, zaraz wyjaśnimy, czym jest pomologia.
Może też złapiecie bakcyla?