Nazwa przybytku jest nieprzypadkowa, nawiązuje bowiem do miejskiej legendy.
Wiele lat temu w paczkowskich basztach gnieździły się liczne stada kawek. Ich liczba była tak duża, że nikt nie potrafił określić czy w mieście jest więcej tych ptaków, czy samych mieszkańców.
Z biegiem czasu, upstrzone przez ptactwo mury stały się bohaterem popularnego na Śląsku powiedzenia.
Złośliwi kawalerowie, chcąc dokuczyć zbyt wybrednym dziewczętom, wykrzykiwali do nich: „Zostaniesz starą panną i pojedziesz do Paczkowa wieże myć”.
Na takie zaczepki dziewczęta odpowiadały: „Wiem, że chciałbyś drabinę potrzymać”.
Tym sposobem wszędobylskie kawki stały się wkrótce nieoficjalnym symbolem miasta, a mieszkańcy Śląska zaczęli nazywać Paczków „Miastem Kawek”. Niestety, wciąż rosnąca ilość ptaków, które zanieczyszczały mury i domy w mieście, stała się problemem dla mieszkańców. Dlatego finał tej historii okazał się dla kawek niezbyt szczęśliwy, bo przepędzono je z Paczkowa. Sława jednak pozostała na długo, a lokalni cukiernicy zaczęli nawet wyrabiać łakocie przypominające kształtem kawki. Na całym Śląsku cieszyły się one nie mniejszą popularnością niż ich żywe pierwowzory. Wraz z upływem lat sympatyczny ptak i historia o nim zniknęły ze świadomości paczkowian. Dziś legenda powoli powraca…
Źródło
Sympatyczna kawiarnia z wygodnymi fotelami i dobrą kawą znajduje się w zabudowaniach dawnej remizy strażackiej, z przylegającą doń ceglaną wieżą.
Obiekt, pochodzący z końca XIX wieku, przestał pełnić swą strażacką funkcję w latach 80. XX wieku, kiedy to obowiązki przejęła nowa siedziba Straży Pożarnej.
Od tamtego czasu dawna remiza była wykorzystywana jako magazyn i niszczała.
Na całe szczęście - dziś żyje nowym życiem.
Zdjęcia wykonałam w grudniu 2023 roku.
P.S. Mam świetny sprzęt wspinaczkowy i w razie czego nie potrzebuję żadnej drabiny.