Na wieży zamku Sobótka-Górka, czyli dawnego klasztoru augustianów, którego odwiedziłam ze względu na dwa bardzo sympatyczne, kamienne lwy, znajduje się całkiem miły dla oka zegar słoneczny. O romańskich lwach napiszę w innym wątku, ale pozwolę sobie przemycić ich zdjęcia także i tutaj.
Są śliczne i ogromnie się cieszyłam, mogąc zobaczyć na żywo coś, o czym dotąd jedynie czytałam w książkach. Przywitałam kociska jak starych, dobrych znajomych.
Kamienne rzeźby też wyglądały na ucieszone moim widokiem.
Kot to kot. Kociej natury nie oszukasz. Wystarczy pogłaskać, pomiziać i już. Prawie słyszałam kamienne mruczenie!