Źródło: http://forumjurajskie.pl/viewtopic.php?t=3902#p32123
Prawdopodobnie 21 stycznia 1945 roku żołnierze sowieccy opuścili Niegowonice chcąc dołączyć do pozostałej części swojej dywizji, z którą miano zaatakować wzgórza w Gołonogu. W trakcie marszu, w okolicy Tomaszowej Góry, zaatakowały ich samoloty niemieckie. W wyniku bezlitosnego ostrzału lotniczego zginęło kilkudziesięciu żołnierzy rosyjskich oraz furman z Łęki, który w tym samym czasie odwoził rannych do szpitala w Niegowonicach. Prawdopodobnie te same samoloty zaatakowały jeszcze inne zgrupowanie wojsk radzieckich w okolicy wsi Krakówka.
(...) Wszystkich Rosjan poległych w pobliżu Tomaszowej Góry i Krakówki pochowano w Łośniu obok kościoła, który jeszcze w tym czasie był kaplicą. Jednak w roku 1950 ich ciała ekshumowano na cmentarz wojenny, a w miejscu tym pozostawiono tylko pamiątkową płytę. Podobnymi pomnikami uczczono również miejsca ich śmierci na Tomaszowej Górze i Krakówce, jednak z chwilą budowy Zakładów Koksowniczych „Przyjaźń” i wysiedleniem mieszkańców Krakówki, zlikwidowano tamtejszy obelisk.
Nie jestem do końca przekonany, czy pomnik pierwotnie jednak nie był mogiłą. Tak właśnie jest oznaczany na mapach z lat 50'.
Źródło
Kilka ujęć pomnika:
Spod pomnika wyziera czerwona farba:
Tą drogą, przed ponad siedemdziesięciu laty, kolumny wojsk radzieckich zmierzały w stronę Łośnia i Gołonoga: