Przebudowa miała miejsce jeszcze przed II Wojną Światową.
W efekcie dziś możemy zachwycać się modernistyczną bryłą wadowickiego "Sokoła".
Tymczasem kościół w Suchej Beskidzkiej, zaprojektowany przez pana Talowskiego około roku 1896, zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Śmiem twierdzić, że jest to jeden z najwybitniejszych projektów tego architekta. Monumentalna budowla, łącząca elementy neoromańskie i neogotyckie, została wzniesiona z cegły - na elewacji bez trudu dostrzeżemy bardzo charakterystyczny dla stylu pana Teodora dodatek cegły o strukturze przypominającej przepalony żużel.
Ustawienie świątyni jest wyjątkowe, wyróżniające się. Budynek wzniesiono skośnie w stosunku do stron świata i pozostałej zabudowy miasta. W efekcie całość prezentuje się bardzo malowniczo.
Naprawdę warto zobaczyć to cudo na własne oczy!
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."