W ciemny, mroźny, grudniowy dzień postanowiłam wybrać się na kolejny spacer po Miechowickim Lesie, celem odszukania pozostałych kamieni. Trochę obawiałam się, jak dam sobie radę bez mapy i GPS, zwłaszcza wobec zalegającego na ziemi śniegu i spowijającej drzewa mgły. Okazało się jednak, że bardzo dobrze odrobiłam "zadanie domowe", niemal ucząc się na pamięć wszystkich ścieżek i bez żadnego problemu dotarłam, gdzie zamierzałam dotrzeć.
Oczywiście moje poszukiwania zapewne byłyby bardziej czasochłonne, gdyby nie sympatyczna książeczka "
Miechowice i okolice. Przyroda i zabytki" autorstwa panów Leonarda Kłosa i Edwarda Wieczorka oraz świetna strona
Bytom - Miechowice. Historia i teraźniejszość. Z takimi podpowiedziami tropienie kamieni było najczystszą przyjemnością.
Zaczęłam od miejsca, które już znałam z poprzedniej wizyty. Nieopodal Domu Pomocy Społecznej "Wędrowiec", około 75 metrów na wschód od jego bramy, znajduje się miejsce zwane przed II Wojną Światową "Gabel" - Rozwidlenie.
Tu właśnie bierze początek wiodący w kierunku
Różanej Ławki oraz
Źródła Różanego leśny dukt, noszący historyczną nazwę "Drogi Różanej".
Przy rozdrożu leży sobie spory rozmiarów głaz. To właśnie jego szukałam. Ciekawe, czy na jego spodniej stronie nie zachowały się jeszcze resztki niemieckiego napisu?
Lokalizacja
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."