Do rozpoczęcia tego wątku skłoniła mnie moja niedawna wizyta w Muzeum Etnograficznym w Krakowie. Spędziłam w tym rewelacyjnym miejscu bite trzy godziny, absolutnie się nie nudząc, za to co krok odkrywając dawno już zapomniane prawdy, zwyczaje, wierzenia oraz przedmioty, których nazw i przeznaczenia bez pomocy tabliczek z objaśnieniami nie potrafiłabym sama określić.
Chciałabym, byśmy wspólnymi siłami, w formie zabawy - zgadywanki, odkurzyli z niebytu kilka z takich zapomnianych sprzętów codziennego użytku.
Na początek chciałabym zaprezentować coś lekkiego, małego, wręcz służącego zabawie.
Cóż to takiego?