W Krzeszowicach, na wzniesieniu nazywanym niegdyś Górą Różaną, w pobliżu dzisiejszej ulicy Ogrodowej, w otoczeniu zabytkowego założenia parkowego, znajduje się piękny pałac wzniesiony w stylu renesansu włoskiego z inicjatywy właściciela miejscowości, Artura Potockiego oraz jego syna, Adama Józefa.
Budowa rezydencji, której plany wykonał znany architekt, Franciszek Maria Lanci, rozpoczęła się w roku 1850.
W skład kompleksu wszedł dwupiętrowy budynek główny z czterema narożnymi wieżami, do którego dostawiono dodatkowe skrzydła zamykające dziedziniec. Od wschodu wzniesiono ośmioboczną oranżerię połączoną z pałacem galeryjką, a przed główną fasadą południową dobudowano obszerny taras widokowy.
Modernizacje i przebudowy rezydencji trwały przez cały XIX wiek.
Pałac posiadał łącznie 228 pomieszczeń (charakter mieszkalny miało około 100 sal na piętrach). W wielu z nich Potoccy zgromadzili wartościowe zbiory malarstwa, rzeźby (podobno dla posągu Merkurego autorstwa duńskiego rzeźbiarza, Bertela Thorvaldsena, specjalnie zbudowano połączony z pałacem, ośmioboczny pawilon), rzemiosła artystycznego i pamiątek historycznych.
Pierwsze i drugie piętro stanowiło część mieszkalną rezydencji, natomiast na parterze znajdowały się sale francuskie, mające charakter muzealno-reprezentacyjny, oranżeria, biblioteka i wyróżniający się pięknymi meblami gdańskimi gabinet, zwany Pokojem Gdańskim.
Był on połączony schodami wykonanymi w tym samym, ciężkim, gdańskim stylu z częścią mieszkalną (obecnie schody te znajdują się w budynku Collegium Maius UJ w Krakowie).
Wyglądem zachwycała także pałacowa sala balowa, w której do dziś zachowała się cenna dekoracja stiukowa.
Pałac znajdował się w rękach rodziny Potockich do II Wojny Światowej. Po roku 1945 majątek wraz z pałacem został znacjonalizowany w czasie reformy rolnej.
W pałacu siedzibę miał ośrodek szkolno-wychowawczy, a następnie dom opieki dla dzieci i młodzieży, w którym wychowywali się m.in. Sława Przybylska, Stefan Bratkowski, Andrzej Bratkowski i Jan Zaleski.
Niestety, dziś opuszczony zabytek niszczeje w zastraszającym tempie...
Lokalizacja
Zdjęcia wykonałam jesienią 2015 roku.
Niestety, nie znalazłam w sobie dość odwagi, by zajrzeć do wnętrza tego wyjątkowego zabytku.