Tymczasem nadciągnęła I Wojna Światowa. Stanisław Gabriel został wcielony do wojska i rozpoczął służbę w 12 Dywizji Piechoty jako oficer ordynansowy generała Tadeusza Jordan Rozwadowskiego. w dniu 27 sierpnia 1914 roku został ciężko ranny w bitwie pod Grądami w województwie lubelskim. Zmarł następnego dnia w Łukowie (a raczej w wagonie kolejowym, w drodze do Łukowa) i tam został pochowany na cmentarzu Świętego Rocha, znajdującym się przy ulicy Świderskiej...
Żona Stanisława, Izabela Żeleńska, o śmierci męża dowiedziała się z wielomiesięcznym opóźnieniem. O niezwykłej sile tej kobiety najdobitniej świadczy fakt, że nie załamała się ona tragicznym ciosem, ale od grudnia roku 1915, podjęła się trudnemu zadaniu dalszego prowadzenia Krakowskiego Zakładu Witrażów, nadal używając na wyrobach sygnatur z inicjałami męża.
Wkrótce udało jej się wykupić kilka mniejszych zakładów witrażowych: S. Ungera w Tarnowie, S.W. Matejki w Krakowie, L. Appla we Lwowie i Skibińskiego w Warszawie. Ruch ten pozwolił na uzupełnienie wyposażenia i zapasu szklanych tafli na potrzeby Zakładu. Wielką pasją pani Izabeli stały się dodatkowo lampy witrażowe, zyskujące coraz większą popularność.
Od roku 1929 w pracy przy Krakowskim Zakładzie Witrażów pomagał matce także młodszy syn, Adam Żeleński.
Prace rodzinnej firmy Żeleńskich cieszyły się ogromną renomą i niesłabnącym zainteresowaniem, przyciągając rzesze klientów i zdobywając nagrody i wyróżnienia na wystawach.
Zakład Witrażów przetrwał II Wojnę Światową z krótkimi tylko przerwami w produkcji, mimo faktu, iż w lipcu 1944 roku Adam Żeleński został aresztowany przez Gestapo i trafił najpierw do więzienia na Montelupich, a później do obozu koncentracyjnego w Flossenburgu. Jego matka, Izabela, po raz kolejny nie dała się złamać przeciwnościom losu i kontynuowała działalność, uruchamiając firmę w lutym 1945 roku. Adam wrócił szczęśliwie z niewoli i dołączył do matki kilka miesięcy później, we wrześniu tego samego roku.
Ale na powojenną rzeczywistość rady nie było.
W roku 1952 zakład prowadzony przez Adama Żeleńskiego, syna Izy i Stanisława Gabriela, został upaństwowiony. Nadano mu nazwę „
Krakowski Zakład Witraży”. Niedługo później wykupiła go Spółdzielnia Pracy „
Gromada”, a kilka lat potem, w latach 60. XX wieku, Spółdzielnia Pracy „
Renowacja”.
Pracownia funkcjonuje w zabytkowym budynku nadal, a obecnie jej wnętrza są udostępnione zwiedzającym.
Muzeum Witrażu zostało założone w 2004 roku przez Piotra Ostrowskiego. Jest efektem nowatorskiej koncepcji tzw. żywego muzeum. Oznacza to, że przestrzeń udostępniona zwiedzającym przeplata się z wciąż funkcjonującą pracownią witrażową, w której artyści cały czas pracują nad nowymi dziełami. W ramach wizyty można więc poznać krok po kroku cały proces powstawania witraża oraz przyjrzeć się, jak wygląda praca nad aktualnymi przedsięwzięciami.
W muzeum znajduje się także przestrzeń czysto ekspozycyjna składająca się z zarówno z historycznych jak i współczesnych realizacji. Częścią spuścizny Krakowskiego Zakładu Witrażów jest bowiem bogate archiwum zawierające wiele szkiców, rysunków, ręcznie tworzonych projektów witraży oraz gotowych dzieł. Jest to najbogatsza w Polsce kolekcja związaną ze sztuką witrażową. Muzeum organizuje również wystawy czasowe i zajmuje się promocją współczesnego szkła.
- Wikipedia
Wizyta w Muzeum to niezapomniane przeżycie. Podczas zwiedzania z przewodnikiem odwiedza się bowiem pracujący Zakład, w którym można na żywo przyglądać się technikom tworzenia i renowacji witraży i poznać tajniki powstawania tych pięknych dzieł. Można wszystkiego dotknąć, o wszystko zapytać, a nawet - podczas specjalnych warsztatów - stworzyć swoją własną kompozycję ze szkiełek oprawionych w ołowiane ramki zlutowane cyną.
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."