W Tarnowie, na ulicy Krakowskiej (podczas mojej wizyty była ona akurat intensywnie modernizowana), znajduje się fragment torowiska, będącego upamiętnieniem dawnej komunikacji tramwajowej, funkcjonującej w mieście w latach 1911 - 1942. Była to zaledwie jedna linia o długości około 2,5 kilometra. Łączyła dworzec kolejowy ze Śródmieściem i dzielnicą Grabówka.
Jak podaje Wikipedia:
Tarnów był (obok Lwowa i Krakowa) jednym z trzech miast w Galicji, w którym od roku 1911 zaczął kursować tramwaj elektryczny. Wozy były przystrojone zielenią, kwiatami i wstęgami. Miały czerwony kolor z błękitno-złotym herbem miasta. Nazywano je pieszczotliwie "biedronkami". Wzorowane były na tego samego koloru tramwajach lwowskich. Długość tarnowskiej linii tramwajowej wynosiła 2580 m. Wiodła od ul. Burtniczej poprzez Lwowską, Wałową i Krakowską do dworca kolejowego. Przystanki tramwajowe znajdowały się przed ul. Warzywną, Szpitalną, przy Pilzneńskiej Bramie, ul. Zdrojowej (Goldhammera), Seminaryjskiej (Piłsudskiego), Katedralnej, Bandrowskiego oraz przy kościele księży Misjonarzy. Stale kursowało 6 wozów, co 6 minut od godz. 6 rano do 10 wieczorem. W roku 1927 system tramwajowy w Tarnowie przewiózł około 1,22 mln pasażerów.
Niestety, w roku 1942 okupacyjne władze wydały nakaz rozbiórki torowiska (oficjalnym powodem miały być spowodowane przez linię tramwajową utrudnienia w przemarszu kolumn wojskowych na wschód). Wagony w liczbie ośmiu przekazano do Lwowa.
Plany odbudowy linii, które rozważano w latach 80. XX wieku, spełzły na niczym.
Podczas ostatniego remontu nawierzchni ulicy Krakowskiej ciemniejszą kostką odwzorowano ślad szyn tramwaju.
W listopadzie 2012 roku nieopodal stanęła replika tramwaju, w której umiejscowiono klimatyczną kawiarenkę. Tramwaj ustawiono na oryginalnych, przedwojennych torach, po II Wojnie Światowej służących jako podpora kładki dla pieszych na rzeczce pod Tuchowem. Do dziś na wielu budynkach zachowały się ponadto oryginalne uchwyty tramwajowej sieci trakcyjnej, można je napotkać m.in. przy ulicy Wałowej.
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."