W czasie moich wędrówek po Małopolsce, często mijam stare, zwykle opuszczone już przez mieszkańców, drewniane chaty. Widząc te osamotnione relikty naszej wiejskiej przeszłości, zazwyczaj zatrzymuję się przy nich na chwilę. Czas zwykle odarł je już z pierwotnego uroku, pozbawiając bielidła i pochylając drewniane ściany. Zwykle takie chaty otoczone są zarośniętymi ogródkami i sadami, o które już nikt nie dba.
Przedstawiam część kolekcji wiejskich chat z moich zbiorów.