To właśnie dlatego mój sierściuch podróżuje w kontenerze i to w dodatku poprzypinanym pasami.
A drze paszczękę całą drogę tak, że aż uszy więdną.
Powoli zaczynam wierzyć w teorię zakładającą, że koty domowe są tajnymi szpiegami kosmitów.
A tymczasem zdjęcie z parkingu niestrzeżonego w Dzierżoniowie.
Skoro niestrzeżony, to się nie ma co dziwić, że takie się tam cyrki wyprawiają. Archimedesa w każdym razie w tym miejscu nie zostawię, bo jeszcze by go kto ukradł.
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."