Na łamach Klubu Zagłębiowskiego ukazał się artykuł autorstwa naszego kolegi, kryjącego się pod pseudonimem Cezar Borgia:
Niedoceniany zabytek – chałupa z Czeladzi
Zagłębie Dąbrowskie to przede wszystkim zabytki industrialne. To przeszłość, która w okresie zaborów zdefiniowała ten region na nowo. W Czeladzi natrafić można na wiele pamiątek związanych z przemysłowym dziedzictwem tych terenów, ale także na równie ciekawe, jeśli nie ciekawsze zabytki innego rodzaju.
Mam tu na myśli m.in. chałupę z początku XIX w., znajdującą się przy ul. Pieńkowskiego. Piszący o Zagłębiu, rzadko o niej wspominają. A to moim zdaniem błąd, bo to piękny przykład drewnianej architektury, która ma już ponad 200 lat. Jest tym cenniejsza, że wiele drewnianych budynków zniknęło w Czeladzi z powierzchni ziemi nie tak dawno, bo w drugiej połowie XX w.
Opis tytułowego budynku znajduje się w pracy Damiana Adamczaka pt. „Drewniana architektura w Zagłębiu Dąbrowskim”: „(…) drewniany budynek, konstrukcji zrębowej na podmurówce, jedna ściana murowana z kamienia, parterowy. Na planie wydłużonego prostokąta z niewielką przybudówką od tyłu część pn. – zach. mieszkalna, pd. – wsch. gospodarcza jednotraktowa. Dach czterospadowy, przyczółkowy o wydatnym okapie, wsparty na ozdobnie wyciętych rysiach, kryty papą. Na belce stropowej napis: ANNO 1810 DNI (…) OCTOBRAEM”.
Warto w tym miejscu przytoczyć także krótki cytat z ciekawej pracy autorstwa Dobrawy Skoniecznej-Gawlik, Roberta Garstki i Bartosza Gawlika pt. „Tropem Badaczy Zagłębia Dąbrowskiego”. Dotyczy on charakterystycznych cech drewnianej architektury w regionie: „Drewniane chaty w Zagłębiu Dąbrowskim stawiano przeważnie w konstrukcji zrębowej bądź, rzadziej, w konstrukcji sumikowo-łątkowej. Czasem łączono oba style (…). Drewno na budowę domostw w dużej mierze pochodziło z okolicznych lasów sosnowo-jodłowo-świerkowych. Drewniane belki stanowiące ściany domów kładziono pierwotnie na podwalinie spoczywającej na peckach, a później również na kamiennej lub ceglanej podmurówce. Najstarsze domostwa wieńczyły dachy czterospadowe kryte gontem bądź słomą. Z czasem jednak pojawiły się dachy dwuspadowe, naczółkowe, przyczółkowe”.
Na marginesie dodam, że osoby które chciałyby zobaczyć wspomnianą belkę, z datą 1810, będą musiały wznieść się na szczyty sztuki konwersacji. A to dlatego, iż czeladzka chałupa jest zamieszkała. A przynajmniej była jeszcze kilka lat temu. Trudno mi powiedzieć jak sytuacja przedstawia się obecnie. W każdym razie w 2008 lub 2009 roku miałem przyjemność rozmawiać z mieszkanką tego domu, która już wówczas była w podeszłym wieku. Pamiętam, że chwaliła się faktem, iż jej dom odwiedzały wycieczki studentów z różnych uczelni. Jednocześnie na krótką chwilę zaprosiła mnie do środka i pokazała belkę z cytowanym tu napisem. Kilka lat później, kiedy ponownie chciałem zobaczyć wnętrze domu, jego właścicielka kategorycznie mi odmówiła, co naturalnie uszanowałem.
Źródło:
klubzaglebiowski.plPoniższe zdjęcia wykonałam na prośbę Cezara specjalnie na potrzeby artykułu.
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."