Postautor: Gniewko » poniedziałek 26 paź 2020, 18:07
Jejku jak dawno mnie tu nie było. Nie jestem pewien czy dobrze robię zakładając nowy wątek, ale po ponad trzyletniej przerwie nie umiem się tutaj odnaleźć. Sorry. Miałem dziś fajną przygodę. Spotkałem grzybiarza. I tak sobie gadaliśmy stojąc w bezpiecznej odległości. O tym i owym. Radził mi bym nie zagłębiał się w ten las jeśli go dobrze nie znam, bo duży, podmokły, wręcz bagnisty. Dzięki temu czysty niewiarygodnie. Żadnych wysypisk. Żeby choć jedną puszkę po kolegach znaleźć. Też nie. Tym bardziej dziwił go fakt, że w środku samym leżą omszałe kamienie połączone zaprawą. Był pewien, że nikt nie odważyłby się tam dojechać samochodem, nawet terenowym. Z resztą po co, skoro kamienie można zrzucić wszędzie.
Szukałem tego miejsca dziś, ale bezskutecznie. W ostatniej chwili - już z czołówką - się wydostałem na drogę wiodącą na powrót do Tucznawy. Las leży na wschód od niej, północnym krańcem opiera się o Trzebyczkę, południowym - o Łękę.
Napisalem to u Was bo na FJ - chyba - nikogo to by nie zainteresowało.
Czy tam, w leśnej głuszy stały kiedyś jakieś domostwa?
Maciej Rodziewicz