Czasami zdarza się, że człowieka z ciężkiego marazmu ratuje jeden malutki znaczek, zauważony przypadkowo na mapie.
Tak właśnie było w tym przypadku.
Niepozorny i nigdzie nie opisany symbol - oznaczający jaskinię - umieszczono tuż obok zamku Leśna Skała, znajdującego się na Szczytniku (Steinberg), wniesieniu zlokalizowanym w Górach Stołowych, powyżej miasteczka Szczytna (Rückers) w powiecie kłodzkim.
Nigdy wcześniej nie słyszałam o jakiejkolwiek jaskini w tym rejonie!
Nie minęło 20 minut i zamiast depresji i gnicia w wyrze miałam znów wiatr we włosach oraz DK8 przed maską Archimedesa, w którym ostatnio nauczyłam się wrzucać bieg numer 5 (jak to autko wtedy cichutko chodzi, wielki wstyd, że przez tyle lat żyłowałam go na czwórce). Można powiedzieć, że w jednej chwili życie wróciło i w auto i w jego kierowcę.
Mimo szczytu sezonu urlopowego zaparkowaliśmy bez problemu prawie pod samym zamkiem. Dla VIP-ów, zwłaszcza o takich skromnych rozmiarach, miejsce się zawsze znajdzie.
Zostawiwszy Archimedesa ruszyłam w kierunku zamku, wypatrując starej furtki w murze, przez którą po schodach prowadzi żółty szlak turystyczny.
Żeby dotrzeć do jaskini należy przejść przez tę furtkę, zejść schodami na dół i odbić z żółtego szlaku w wygodną ścieżkę, okrążającą zamek. Maszerując nią miniemy po drodze skałę ze ścianą wspinaczkową, noszącą nazwę Elektryczna. Dla mnie, mieszczucha, na pierwszy rzut oka wyglądała jak jakaś stacja transformatorowa.
Na północnych zboczach zamku, niemal dokładnie poniżej bramy wjazdowej na dziedziniec, znajduje się skała ze szczelinami.
To cel naszej wyprawy.
Wchodząc w jedną z naturalnych rozpadlin trafimy w podziemia niedługiej, ale ciekawej jaskini o poziomym rozwinięciu i piaszczystym spągu. Jej zwiedzanie nie wymaga większego trudu (można się trochę ubrudzić, tu i ówdzie należy się schylić no i trzeba mieć ze sobą latarkę), mogą tu włazić nawet dzieci.
Chociaż całość rozpadliny wygląda na twór natury, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ktoś mocno pracował nad tym miejscem. Z dłutem, kielnią i cementem.
Ten idealny łuk i znajdujące się tuż za nim filary są mocno podejrzane.
Historia tej jaskini wymaga rozpracowania, a samo miejsce dokładniejszych oględzin. Bardzo, bardzo polecam zajrzeć, zwłaszcza, że dotarcie do groty nie wymaga większego wysiłku, a spacer ścieżką poniżej zamku to czysta przyjemność i świetna terapia na złe fluidy.
Zdjęcia wykonałam w maju 2024 roku.