A my kolejny raz zajezdzamy na nocleg w kraine kamieniolomow. Jakos niewidzialna sila przyciaga nas do miejsca gdzie po knajpie uganiaja kozleta, piwo rozlewa sie w drewnianych baraczkach , siedzac przy stoliku mozna szurac nogami w piachu a suszace sie nad biesiadujacymi gacie ludzi nie dziwia. Gdzie mozna poplywac z czolowka w srodku nocy albo wskoczyc do wody rano, prosto po wyjsciu z namiotu. Gdzie wieczorny klimat przywodzi wspomnienia najlepszych schronisk i chatek studenckich, gdzie nikt nie wpadl na pomysl ograniczac ludzi wymuszona trzezwoscia albo cisza nocna w dziwnych godzinach.
Pojawiamy sie tu juz po raz trzeci, tym razem w towarzystwie znajomych archeologow- Łukasza i Mateusza. Namioty stawiamy na brzegu kamieniolomu, obok chlopakow z Otmuchowa ktorzy przyjechali tu na kilka dni. Juz w ciemnosci zbieramy opal na ognisko, co jest rzecza nieprosta- las jest totalnie wysprzatany z czegokolwiek co nadaje sie do palenia. Zamiast chrustu Łukasz znajduje kocyk oraz rozciagniety w lesie tajemniczy kabel. Kocyk przydaje sie przy ognisku do siedzenia a tajemnice kabla postanawiamy rozwiklac rano.
Jakos w srodku nocy od strony lasu przypaletuje sie Czech bedacy w stanie totalnej niewazkosci. Rozsiada sie wsrod nas jak gdyby nigdy nic i tylko toczy zdumionym lekko nieobecnym wzrokiem. Nie udaje sie nam odgadnac ani dowiedziec skad sie wzial nagle tak sam jeden, czemu nadszedl z lasu i gdzie spi. Smakuje mu za to bardzo nasza nalewka na kwiatach dzikiego bzu i nie chce uwierzyc ze ma ona 50%. Potem koles znika jak sie pojawil. Ponoc ekipa z Otmuchowa widziala go w nocy zawinietego w jakies przescieradlo- i poczatkowo wziela go za jedna z przykamieniolomowych skał na gorganie. Mateusz przegania w nocy jakiegos wielkiego czarnego psa, ktorego nikt inny nie widzial.
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-bL71l5qratY/VawclIquiWI/AAAAAAAAHdQ/pFdmOq5tsBs/s912-Ic42/P1360820.JPG)
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-y3DBrSnMtpw/VawcsJzdTlI/AAAAAAAAHdc/Emj-w4ThC6M/s912-Ic42/P1360824.JPG)
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-SilQhenDQEs/Vawcs0Xsw6I/AAAAAAAAHdo/N_5ADvWrcpA/s912-Ic42/P1360827.JPG)
Kilkakrotnie z ogniska probuje nas przegnac deszcz ale sila woli i przenoszeniem lawek pod drzewa udaje nam sie go ostatecznie przechytrzyc.
W nocy nie wiemy czy nakladac na namiot tropik czy nie- bez przemokniemy bo co chwile popaduje, a pod tropikiem dusimy sie bo noc jest parna i upalna. Budzimy sie dosc wczesnie bo chlopaki z Otmuchowa plywaja juz pontonem i pokrzykuja cos do siebie oraz do kolegi ktory nie widzi powodu aby wstawac w niedziele bez powodu o 7 rano. Poczatkowo chcemy ich zabic ale ostatecznie odpuszczamy
![Wink ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Nie ma nic lepszego niz kapiel w chlodnych nurtach skalnej rozpadliny po wyjsciu z sauny zwanej czasem tez namiotem
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-G5f9ItzIwrA/VawcxWFcsyI/AAAAAAAAHdw/eMpMQ8qP5i4/s912-Ic42/P1360828.JPG)
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-R1YQT-6ScxU/Vawc1XDS_9I/AAAAAAAAHd8/mGOXoEjTkt0/s912-Ic42/P1360831.JPG)
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-YxvoMlIf80Y/VawdN-sWGGI/AAAAAAAAHfU/G1k7BfaCEJw/s912-Ic42/P1360903.JPG)
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-_iBA8Mf2EL0/VawdRHHBuvI/AAAAAAAAHfc/KAY2HA_4P68/s912-Ic42/P1360904.JPG)
Rano udaje sie tez rozszyfrowac historie kabla. Prowadzi on do wiaty ukrytej w lesie. We wiacie na koncu kabla znajduje sie dzialajaca lodowka, w ktorej co sprytniejsi imprezowicze chlodza piwo. Zrodlo pradu sluzy tez jako zasilacz glosnikow jakby ktos pragnal zapodac sobie lesna dyskoteke (co chlopaki z Otmuchowa zaraz probuja czynic, nie wprawiajac nas w dobry nastroj z racji preferencji zupelnie innego typu muzyki). Wiata jest solidna i widac pelni funkcje biesiadne, ktos zadal sobie niemalo trudu aby ją zbudowac. Rozwiewa sie kolejna tajemnica- nasz nocny gosc nadszedl zapewnie nie ze srodka dzikiej puszczy ale wlasnie od tej wiaty, gdzie trwala konkurencyjna impreza.
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-s3IhDgELl4E/Vawc97Rv3fI/AAAAAAAAHec/TqT8_9fsWeo/s912-Ic42/P1360839.JPG)
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-Vos8gDzsQts/Vawc_ehTBWI/AAAAAAAAHek/YDJlKNGw6rs/s912-Ic42/P1360841.JPG)
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-e8mFKt4Ir5A/VawdEiSy_CI/AAAAAAAAHe4/qhXL8QN00TE/s912-Ic42/P1360842.JPG)
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-uiF8wju5u1U/VawdEYYNPKI/AAAAAAAAHew/QD3GBXxaYxE/s720-Ic42/P1360843.JPG)
W ramach zblizania sie godzin w strone poludnia nad kamieniolomem przybywa kolejnych biwakujacych. W koncu ktos naprawia rozciagnieta nad woda tyrolke przeznaczona do skokow.
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-nEIwLoK_khM/VawdSS5_nTI/AAAAAAAAHfk/GDIEFMGk7uI/s912-Ic42/P1360908.JPG)
Najciekawiej wychodza skoki gromadne- na winogrona. Maksymalnie na orczyku jedzie pięc osob!
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-8lDxZ9cdyys/VawdTq5HWbI/AAAAAAAAHfs/lDdFloHMt0g/s912-Ic42/P1360956.JPG)
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-ClI4qyqkX4Y/VawdUvzqBEI/AAAAAAAAHf8/pI5so100Rs4/s720-Ic42/P1360961.JPG)
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-EcF1UElL47U/VawdYKgab8I/AAAAAAAAHgk/rWy52zHvLrQ/s1024-Ic42/P1370016.JPG)
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-Ua2tNgjArow/VawdeqRdnSI/AAAAAAAAHh8/a6BuCyoPPcw/s912-Ic42/P1370063.JPG)
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-oMCBQo8gnYo/VawdiNoJIzI/AAAAAAAAHiY/zXLCF3HIfIk/s912-Ic42/P1370115.JPG)
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-5E4q7r94Mts/Vawdya_aq4I/AAAAAAAAHjY/VEwYBo05cI4/s1024-Ic42/P1370214.JPG)
Ciekawy acz lekko upiorny cien
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-yJISDc35dx8/Vawdzl3iF6I/AAAAAAAAHjs/Zp1f2sO3BWk/s720-Ic42/P1370219.JPG)
Swobodna atmosfere troche psuje upierdliwy pies, ktory ma chyba ciezka manie przesladowcza aby "ratowac" kazdego kto wskakuje do wody i odholowywac go do brzegu. Jak ktos temu nie chce ulegac staje sie agresywny. Wkurzajace jest scigac sie z nim w wodzie, dostawac w twarz mokrym ogonem oraz patrzec w wyszczerzona charczaca paszcze bo masz akurat ochote poplywac wbrew kaprysowi bydlaka. Pies wyglada na czyjegos- jest zabany, ma obroze z jakimis numerami. Nikt na brzegu sie do niego nie przyznaje i nie uwaza za wlasciwe go pilnowac, przywiazac albo w inny sposob wplynac na jego zachowanie.
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-IH9P6fKzeXI/VawdxZeVdsI/AAAAAAAAHjM/CXSwYst94TM/s912-Ic42/P1370182.JPG)
(Mateusz twierdzi ze to nie jest ten pies ktorego widzial w nocy). Jakies to takie dziwne ze prawie za kazdym razem naszego pobytu w Czechach mamy problemy z psami- czy to przy gorskich chatach czy nad kamieniolomami. Tutejsze kundle sa bardziej rozpasane i agresywne niz oslawione kaukaskie psy pasterskie (z ktorymi mimo przestrog i straszenia na szczescie nie mielismy zadnych nieprzyjemnych spotkan podczas prawie trzech miesiecy pobytu w tamtych okolicach)