Nie spodziewałam się, że na Forum nie ma jeszcze wątku dotyczącego produktów pochodzących z Zakładów Fajansu „Włocławek” we Włocławku.
Może dlatego nie ma, że takie kobaltowe „włocławki” w niemal każdym domu znalazły swoje miejsce? I nie są na tyle stare, by zacząć już do nich z sentymentem wracać?
I ja przez lata codziennie z nimi obcowałam, i przywykłam do tych talerzy zdobionych kobaltowymi kwiatami.
Ale to nie owe kwiaty skłoniły mnie do założenia tego wątku. Moje „włocławki” są zupełnie inne i powstały znacznie wcześniej.
Zanim jednak przedstawię mój skarb, nakreślę krótki rys historyczny zakładu (info zaczerpnęłam ze strony Fabryki Fajansu Włocławek, ul. Falbanka 28).
Tradycja produkcji włocławskiego fajansu sięga roku 1873, kiedy to uruchomiono pierwszą fabrykę. Wówczas zaczęto produkować talerze, misy, zestawy pojemników kuchennych, serwisy śniadaniowe oraz obiadowe, a także dużą gamę galanterii fajansowej. Nieliczne produkty ozdabiano wielobarwnymi motywami kwiatowymi.
Po drugiej wojnie światowej fabryka wznowiła produkcję ręcznie wytwarzanego i malowanego fajansu. W latach siedemdziesiątych zaś nastała moda na tzw. „Włocławki„, czyli oryginalne wyroby fajansowe o niepowtarzalnych wzorach, projektowanych przez artystów plastyków.
Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych wielki kryzys polskiej gospodarki spowodował zamknięcie fabryki.
W 2002 r. produkcja„ Włocławków” została wznowiona przez Państwa Ewę i Jerzego Szanowskich i trwała aż do pandemii Covid-19, kiedy to produkcję wstrzymano, wydawało się na zawsze.
Szczęściem znalazł się przedsiębiorca, który potrafił obudzić uśpiony zakład, i od dwóch lat produkuje różności fajansowe.
Włocławek – komplet zwany Pikasiakiem
Komplet składa się z talerza głębokiego i sześciu talerzyków deserowych. Cechą charakterystyczną tych talerzy jest fantazyjna dziurka w każdym z nich. Mnie zawsze kojarzyły się z paletami malarskimi.
Duży talerz spotkałam też w wersji pojedynczej, ale bez dziurki, za to z otworami na odwrocie, służącymi do powieszenia i ten nazywa się <<Patera dekoracyjna „Kapelusz”>> , jest katalogowanym i poszukiwanym unikatem, tzw. << Włocławek w stylu Picasso/ New Look>>.
Tak czy siak, każdy z nich jest ręcznie malowanym fajansem szkliwionym, zaprojektowanym przez panią Elżbietę Piwek-Białoborską, w roku 1953, w Zakładach Fajansu „Włocławek”, mieszczących się tamże przy ulicy Rewolucji 1905r. Wzór malowania nosi numer 3111.
Talerzyki deserowe zachowały się w stanie bardzo dobrym – nie widać na ich powierzchni jakichś większych uszkodzeń – używane były do serwowania ciast, a łyżeczkami trudno byłoby je podrapać. Jedynie kolory nieco wyblakły, szczególnie czerwony. Może były zbyt intensywnie myte?
Duży talerz natomiast wyjmowany był częściej, służył również do dekoracji okołoświątecznych, zwykle leżały na nim owoce (słynne pomarańcze, miesiącami płynące z Kuby), wedlowskie czekoladki oraz różne orzechy, niestety wraz z ciężkim dziadkiem, co przyczyniło się do uszkodzenia szkliwa.
Był zawsze moim ulubionym garniturem stołowym i na pytanie: „które talerzyki wyjmujemy?” nieodmiennie padała moja odpowiedź: „te malowane!”