Re: Sosnowiec - cmentarz ewangelicki
: niedziela 18 gru 2016, 00:34
Niestety, na cmentarzu, poza mauzoleum Dietlów i Meyerholdów, które znalazły się w rejestrze zabytków, nie zachowało się wiele nagrobków o wartości historycznej.
W dużej mierze za ten stan rzeczy odpowiada fakt, iż obecnie na terenie nekropolii odbywają się katolickie pogrzeby.
Parafia ewangelicka użyczyła terenu cmentarnego katolikom już w latach 70. XX wieku (z tego okresu pochodzą groby ulokowane w zachodniej części cmentarza), jednak obecnie proceder zajmowania miejsc pod nowe pochówki przybrał zatrważające rozmiary.
Nie uszanowano nawet tak ważnych dla Sosnowca osób, jakimi byli Paul i Paweł Lamprecht czy Ludwik Mauve.
Ściana pamiątkowa w kwaterze rodziny Schönów leży w gruzach, a zamiast wielu starych pomników widnieją współczesne groby, niejednokrotnie otoczone jeszcze dawnymi, kutymi barierkami lub kamiennymi słupkami.
Kilka przedwojennych nagrobków ewangelickich udało mi się wytropić jako użyte wtórnie na pobliskim cmentarzu katolickim, a jeden - ku mojemu zaskoczeniu - znalazłam po sąsiedzku, na nekropolii prawosławnej.
Przykro pisać takie słowa o tak ciekawym i ważnym dla historii miasta miejscu, jednak należy sobie zdać sprawę z faktu, że jeśli nie zadbamy teraz o te zachowane jeszcze resztki, niebawem nazwa cmentarza stanie się czysto symboliczna. Pewnych zdarzeń i dokonanych zniszczeń nie da się cofnąć, ani w żaden sposób naprawić.
Więcej zdjęć starych nagrobków, pochodzących z tego cmentarza, można znaleźć w wątku poświęconym sygnaturom zakładów kamieniarskich.
W dużej mierze za ten stan rzeczy odpowiada fakt, iż obecnie na terenie nekropolii odbywają się katolickie pogrzeby.
Parafia ewangelicka użyczyła terenu cmentarnego katolikom już w latach 70. XX wieku (z tego okresu pochodzą groby ulokowane w zachodniej części cmentarza), jednak obecnie proceder zajmowania miejsc pod nowe pochówki przybrał zatrważające rozmiary.
Nie uszanowano nawet tak ważnych dla Sosnowca osób, jakimi byli Paul i Paweł Lamprecht czy Ludwik Mauve.
Ściana pamiątkowa w kwaterze rodziny Schönów leży w gruzach, a zamiast wielu starych pomników widnieją współczesne groby, niejednokrotnie otoczone jeszcze dawnymi, kutymi barierkami lub kamiennymi słupkami.
Kilka przedwojennych nagrobków ewangelickich udało mi się wytropić jako użyte wtórnie na pobliskim cmentarzu katolickim, a jeden - ku mojemu zaskoczeniu - znalazłam po sąsiedzku, na nekropolii prawosławnej.
Przykro pisać takie słowa o tak ciekawym i ważnym dla historii miasta miejscu, jednak należy sobie zdać sprawę z faktu, że jeśli nie zadbamy teraz o te zachowane jeszcze resztki, niebawem nazwa cmentarza stanie się czysto symboliczna. Pewnych zdarzeń i dokonanych zniszczeń nie da się cofnąć, ani w żaden sposób naprawić.
Więcej zdjęć starych nagrobków, pochodzących z tego cmentarza, można znaleźć w wątku poświęconym sygnaturom zakładów kamieniarskich.