Bytom - nieistniejący cmentarz ewangelicki
: poniedziałek 20 lip 2015, 23:48
Zapraszam na spacer po niewielkim skwerze, znajdującym się u zbiegu ulic Wrocławskiej i Kolejowej, w samym centrum Bytomia.
Warto podkreślić, iż teren ten nie zawsze był miejskim parkiem. Bystre oko będzie i dzisiaj w stanie dostrzec majaczące między zielenią i ławkami nikłe pozostałości po mogiłach.
W tym miejscu znajdował się niegdyś cmentarz ewangelicki, założony w 1851 roku.
Stosunkowo niewielkie rozmiary sprawiły, iż już w pierwszej połowie XX wieku nekropolia była przepełniona. Likwidację miejsca pochówku planowano jeszcze przed II Wojną Światową, jednak ostatecznie dokonano jej dopiero w latach siedemdziesiątych XX wieku.
Zarówno relacje świadków, jak i obserwacje poczynione w terenie wskazują, iż została ona przeprowadzona w sposób bardzo niedbały: usunięto po prostu nagrobki, bez przeprowadzania ekshumacji. Ceglane podmurówki grobowców przysypano ziemią, którą deszcze wypłukały po latach, ukazując to i owo oczom chcącym i umiejącym patrzeć.
Ponieważ w cieniu drzew nadal spoczywają zmarli, miejsce to jest nadal cmentarzem.
Osobiście mocno niezręcznie czułabym się, wyprowadzając tam psa.
Na szczęście w 2014 roku na "skwerze" pojawiła się tablica informująca o rzeczywistym charakterze tego miejsca.
Na własne oczy widziałam, że ludzie przystają przy niej i czytają ze zdumieniem, że to, co uważali przez lata za park w rzeczywistości jest cmentarzem.
Lokalizacja
Warto podkreślić, iż teren ten nie zawsze był miejskim parkiem. Bystre oko będzie i dzisiaj w stanie dostrzec majaczące między zielenią i ławkami nikłe pozostałości po mogiłach.
W tym miejscu znajdował się niegdyś cmentarz ewangelicki, założony w 1851 roku.
Stosunkowo niewielkie rozmiary sprawiły, iż już w pierwszej połowie XX wieku nekropolia była przepełniona. Likwidację miejsca pochówku planowano jeszcze przed II Wojną Światową, jednak ostatecznie dokonano jej dopiero w latach siedemdziesiątych XX wieku.
Zarówno relacje świadków, jak i obserwacje poczynione w terenie wskazują, iż została ona przeprowadzona w sposób bardzo niedbały: usunięto po prostu nagrobki, bez przeprowadzania ekshumacji. Ceglane podmurówki grobowców przysypano ziemią, którą deszcze wypłukały po latach, ukazując to i owo oczom chcącym i umiejącym patrzeć.
Ponieważ w cieniu drzew nadal spoczywają zmarli, miejsce to jest nadal cmentarzem.
Osobiście mocno niezręcznie czułabym się, wyprowadzając tam psa.
Na szczęście w 2014 roku na "skwerze" pojawiła się tablica informująca o rzeczywistym charakterze tego miejsca.
Na własne oczy widziałam, że ludzie przystają przy niej i czytają ze zdumieniem, że to, co uważali przez lata za park w rzeczywistości jest cmentarzem.
Lokalizacja