Rościszów - Lasocin, leśny cmentarz

[Karolina Kot]

Ponad osadą Lasocin (Friedrichshain), obecnie stanowiącą część Rościszowa (Steinseifersdorf), miejscowości położonej w powiecie dzierżoniowskim, w gminie Pieszyce, nieopodal czerwonego szlaku turystycznego, wysoko ponad Sowim Potokiem, przy drodze, którą obecnie zwozi się drzewo pozyskiwane w lesie, zachowały się słabo czytelne relikty dawnego, leśnego cmentarzyka.
Zauważyłam go na archiwalnych mapach. W dodatku został zaznaczony na mojej papierowej, mocno już podniszczonej mapie, z którą łażę w góry (Wydawnictwo Kartograficzne Sygnatura). Na innych mapach turystycznych szukać go próżno, w tej kwestii milczy nawet Geoportal.
Bardzo zaniepokoił mnie fakt braku zdjęć tego miejsca w zasobach Internetu.

Czułam, że to może być nie lada wyzwanie. Ale przygotowałam się do niego bardzo dobrze.

Marzec. Roztopy. Wszystko płynie - jak rzekłby Heraklit. Leniwie płynący zazwyczaj Sowi Potok stał się zaporą niemal nie do przebycia.
I na dodatek wszędzie słyszałam te rozochocone, podenerwowane dziki, pomrukujące groźnie z krzaków na mój widok.
No niestety - mój dzielny przyjaciel, Archimedes, znany z bardzo skutecznych pojedynków z dzikami - pozostał na dole, na parkingu.
Zaczęłam więc śpiewać na głos piosenki z repertuaru pana Grzegorza Turnaua. Na szczęście dziki okazały się być melomanami: spierdzieliły w podskokach.
Droga wolna!

Szybko dotarłam na miejsce.
A przynajmniej tak mi się wydawało. Bo niczego nie zauważyłam. Ot, polanka wypełniona kłodami ściętych drzew i śladami po zrywce.
Ale lokalizacja pasowała do starych map... W dodatku wyczułam specyficzną aurę.
- Dajcie mi jakąś wskazówkę, jeśli tu jesteście!

Spuściłam wzrok czekając na jakieś nadprzyrodzone zdarzenie i w tym samym momencie dostrzegłam charakterystyczne listki.
Barwinek!! Roślina wyróżnikowa dawnych cmentarzysk!
Wszystko stało się jasne: oto patrzyłam na czworoboczną, nieregularną plamę barwinka otoczoną rozwalonym, kamiennym murem i resztkami parkanu z pni drzew.
Dokładniejsze oględziny pozwoliły na odkrycie kamiennej podstawy pod krzyż oraz starych zniczy.
Wcale się nie dziwię, że nawet wytrawni miłośnicy Gór Sowich nie znają tego miejsca. Nie zostało po nim wiele.

A tymczasem tak łatwo przywrócić je do ludzkiej świadomości! Wystarczy prosty parkan i drewniany krzyż pośrodku.
Lokalizacja
Zdjęcia wykonałam w marcu 2021 roku.