Miejscowość jest może i mała, ale za to bardzo ciekawa - przynajmniej dla mnie oraz dla mojego wiernego towarzysza, Pana Samochodzika (czyli bardzo starego i gdzieniegdzie zardzewiałego Opla Corsy B w kolorze lekko rudawym).
Historia Molestowic sięga średniowiecza. Dziś znajdziemy tu między innymi domy wybudowane z bazaltu (częściowo w ruinie), stary cmentarz ewangelicki oraz średniowieczne grodzisko owiane legendą.
Podczas naszej wizyty lało jak z cebra, a na dobitkę było zimno i wiało.
No ale nic to.
Nie ma rady, trzeba się było wywlec z przyjemnie nagrzanego wnętrza Archimedesa i wykonać kilka fotografii.
Okazało się, że gródek, chociaż zaadaptowany do owych funkcji, zachował się w dobrym stanie i nadal otoczony jest wypełnioną wodą fosą.
Zabytek położony jest w środkowej części wsi, przy południowej stronie drogi prowadzącej do Szydłowca Śląskiego, w pobliżu zabudowań dawnego majątku.
Grodzisko stożkowate założono na planie czworoboku o zaoblonych narożnikach. Stożek u podstawy ma kształt nieregularnego koła o średnicy ok. 22 m. Posiada strome, częściowo obmurowane zbocza i otoczony jest fosą, aktualnie napełnioną wodą i także obmurowaną. Wysokość stożka w stosunku do otaczającego terenu wynosi 2 m. Grodzisko porośnięte jest drzewami (potężne dęby na stożku oraz przy południowej krawędzi fosy) i zaadaptowane do funkcji rekreacyjnych. Pośrodku prawdopodobnie znajdowała się wieża strażnicza. Obecnie teren grodziska ogrodzony wzdłuż zewnętrznej krawędzi fosy, na stożek prowadzą ponad fosą dwa mostki. Powierzchnia użytkowa adaptowana jest do celów rekreacyjnych, z miejscem na ognisko i drewnianymi ławkami.
Źródło: zabytek.pl
Molestowice dorobiły się także legendy:
Dawno temu, żyła sobie królewna o imieniu Molesta, która była tak piękna, że o jej względy ubiegali się rycerze z całego królestwa. Jeden z nich, szczególnie okrutny kiedy dowiedział się, że księżniczka wybrała innego, zamknął królewnę w wieży na wysepce otoczonej fosą i zamurował drzwi. Czekał, aż księżniczka wskutek głodu i wyziębienia ulegnie mu, a w tym czasie siał terror po całej okolicy. Pewnego dnia rycerz miał już dość czekania i postanowił posiąść królewnę siłą, w tym celu wspinał się po murach wieży, jednak w trakcie wspinaczki strąciły go ze ścianki nadlatujące z pobliskiej gruszy sowy. Rycerz runął na ziemię i już się z niej nie podniósł. Co prawda obecnie nie ma już tej wieży, jednak pozostała sama wyspa, na której biesiadują mieszkańcy Molestowic oraz z której roztacza się widok na okoliczny krajobraz.
Źródło
Zdjęcia wykonałam w marcu 2021 roku.
Lokalizacja
