Być może są to relikty dawnego nizinnego grodziska stożkowatego. Na niewyraźny zarys kopca i otaczającej go fosy, ulokowany w miejscu połączenia się danych potoków (obecnie uregulowanych i zmeliorowanych), natrafiłam kilka miesięcy temu, przeglądając zakładkę LIDAR w Geoportalu.
Tym razem doskonale wiedziałam, czego szukam - w literaturze zostało bowiem wymienione grodzisko we Frąckach (oczywiście zapomniałam już, gdzie o tym przeczytałam, najpewniej na wzmiankę natrafiłam przeglądając spis stanowisk archeologicznych województwa opolskiego).
Wiedziałam też, że latem nawet nie ma sensu próbować wycieczki. Zostawiłam ją sobie na sezon bezlistny.
No i rzeczywiście - w wytypowanym miejscu znajduje się baaardzo zniwelowany kopiec otoczony tatarakiem (fosa?) i strasznie zarośnięty głogiem.
Jeżeli nawet to naprawdę jest grodzisko, do dejcie se z nim siana. Jest wybitnie trudno dostępne, wybitnie niefotogeniczne, wybitnie niewdzięczne i trzeba być chyba psychopatą, żeby coś takiego w ogóle fotografować.
W każdym razie całe Frącki spoglądały na mnie, jak na wariata, zwłaszcza, że zaparkowałam mojego Archimedesa dokładnie nad kałużą. W którą z godnością wysiadłam z pojazdu.
A kierowca autobusu wstał i zaczął klaskać.
Zdjęcia wykonałam w grudniu 2022 roku.
Lokalizacja
Ale o tym, że warto wierzyć nawet w jeszcze gorzej zachowane obiekty, przekonałam się kilka lat temu w Pokrzywnicy - wątek ten znajduje się w dziale zarezerwowanym jedynie dla wąskiej grupy osób, gdyż nie zostały na nim jeszcze przeprowadzone badania archeologiczne.