Brodziszów - tajemniczy pomnik

[Karolina Kot]

Po żniwach pójdę tam znowu, tym razem z kredą.
Może zagadka wyjaśni się do końca.

A te wspomniane wyżej "małe krzyżyki z numerkami" zapewne wyglądały tak, jak na cmentarzu w Białej LINK.

[Gniewko]

Przydałby się lidar wokół kościoła. Nagrobki dziś przymocowane do muru to pozostałość po cmentarzu sięgającego czasów napoleońskich, a zrównano go z ziemią zaledwie 60 lat temu.

[Gniewko]

Zanim nadejdzie jesień i Karolina rozszyfruje inskrypcję staram się, ile mogę wyostrzyć ten napis.
I wydaje mi się, że początek może brzmieć:

(zu) DEM GED(äc)HTNIS (u)NSERES GE.......

Ku pamięci naszych....

[Karolina Kot]

I tak nadeszła zima.

Zdjęcia wykonałam w styczniu 2024 roku i chyba zabrałam ze sobą za mało kredy.
Okoliczności wizyty były bardzo niesprzyjające: wiało, strasznie ponuro, deszcz, a dla ukoronowania mrocznego nastroju potępieńczo skrzypiały stare robinie.
Kiedy starałam się uwidocznić ten napis, odniosłam bardzo nieprzyjemne wrażenie. Czułam się tak, jakby ktoś cały czas stał za moimi plecami.
Sugestia była tak mocna, że kilkukrotnie odwróciłam głowę i spojrzałam za siebie.

Dziwne miejsce.

[Gniewko]

To tak, jak na Bukowej...
Więcej tam nie chodź. To jest płyta nagrobna.

"Zum gedächtnis unseres geliebten sohnes" .
W ostatnim rzędzie są daty. Ta druga, to 1898.

"Ku pamięci naszego umiłowanego syna"