Strażnicy Czasu

A tak wygląda poprzednik Archimedesa, czyli Opel Corsa A.
Zanim za projekt nadwozia zabrał się Japończyk, Hideo Kodama, Corsa była zdecydowanie bardziej kanciastym autem, przypominającym na pierwszy rzut oka starą Astrę.

Prezentowany niżej egzemplarz pochodzi z Głogówka. Został sfotografowany jesienią 2022 roku.
Wygląda na to, że jest nadal sprawny, a w dodatku zachował się w całkiem dobrym stanie.

Na ekrany wszedł kilka dni temu serial Wielka Woda, traktujący o powodzi z roku 1997.
Żałuję teraz bardzo, że kiedy poszukiwano w Kłodzku statystów, nie zgłosiłam się wraz z Archimedesem na casting. Mnie by nie przyjęli na bank, ale Archie jak najbardziej nadawałby się do filmu jako "zalane wodą nowiuteńkie auto z epoki", na którego dachu stoją ludzie.
No cóż, przepadło.

A tak z całkowicie innej beczki: coś ostatnio nasz Archimedes trochę jakby głośniej pracuje.

Aż zajrzałam z ciekawości pod jego brzuszysko.
Jak myślicie, co to jest?
Chociaż ta pleciona konstrukcja na pierwszy rzut oka przywołuje na myśl rękodzieło, podejrzewam jednak, że nie ma ona wiele wspólnego ze świętami wielkanocnymi, koszyczkami oraz plecionymi lampionami z IKEA, które tak bardzo lubię.

P.S. Proszę zwrócić szczególną uwagę na miskę olejową. Po naprawie u Kamila Mechanika wygląda niemal idealnie, chociaż widać, że wiele przeszła.

Okazało się, że zaparkowałam do tego zdjęcia pół metra od rowu. Nie zauważyłam tego po ciemku. Mało brakowało, a znowu traktor musiałby nas wyciągać.

A jak tam amortyzatory w Waszych autach?
Bo w moim wyglądają nawet spoko, w dodatku nadal posiadają fabryczne naklejki.

A żółte papiery są tuż - tuż...



Taaa... Ostatnio ten buraczkowy obiekt na kołach, opisywany szumnie jako "Ostrożnie - Zabytek", skasował drzwi Citroenowi C5.
Przywalił mu własnymi drzwiami. Wiatr mi je wyrwał z ręki, a że ograniczniki po ćwierćwieczu już w tym Oplu praktycznie nie działają, skończyło się na wielkim BUM!
Na Archimedesie śladu nie ma, ale za to Citroen ma stylową, bordową szramę z góry na dół...

Zostawiłam za wycieraczką C5 kartkę z moim numerem telefonu.

Karolina Kot pisze:A żółte papiery są tuż - tuż...

Młodsi Forumowicze mogą nie zrozumieć aluzji

Z tym moim autem jest coś naprawdę nie halo. Z wszystkich złych przygód wychodzi cało.

Pan od Citroena C5 zadzwonił, powiedział, że drzwi sobie już sam naprawił, nie chciał pieniędzy.
Śmiał się tylko.
Okazało się, że trafiło na... blacharza - lakiernika samochodowego!

Karolina Kot pisze:Z tym moim autem jest coś naprawdę nie halo. Z wszystkich złych przygód wychodzi cało.

Ani człowiek nie czuje jak mu się rymuje!