Postautor: Karolina Kot » czwartek 25 lis 2021, 00:23
Dziękuję, Marku. Wiem, że mnie doskonale rozumiesz.
Właśnie trwa nocna operacja przeszczepu tylnej belki. Kamil Mechanik wziął Arczka na warsztat poza kolejnością i poza oficjalnym czasem pracy warsztatu. W dodatku stuka i puka we wszystko, co mu się nie podoba i sprawdza, czy nie jest to aby za bardzo zeżarte.
Jak się okazuje sprężyny z tylu też były w kawałkach i są do wymiany.
Generalnie źle nie jest, ale miejscami rudy mocno się rozpanoszył.
Stan tylnej belki jednak mnie przeraził...
Te pęknięcia elementu - bądź co bądź - nośnego, są mocno niepokojące.
Co "pójdzie" następne? Kamil Mechanik twierdzi, że wahacze, ale jeszcze nie teraz.
Lata zaniedbań i robienia z Corsy auta terenowego mocno dały się Archimedesowi we znaki. Ja już tak najwyraźniej mam, że nie dbam o ukochanego, a potem, jak się wszystko sypie, to jest wielka rozpacz i olaboga.
Kurczę, nigdy nie pomyślałabym, że moim największym wrogiem w pewnej chwili staną się nie dziki, jelenie i dentyści, tyko tlenki.
-
Załączniki
-
- Krzywe koło.jpg (60.61 KiB) Przejrzano 3075 razy
-
- Nocny przeszczep.jpg (35.4 KiB) Przejrzano 3075 razy
-
- Nie wygląda to dobrze...
- Masakra....jpg (35.64 KiB) Przejrzano 3075 razy
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."