Strona 1 z 1

Zagadka, na którą sam nie znam odpowiedzi

: wtorek 08 wrz 2015, 15:24
autor: Gniewko
Zanim napiszę, gdzie znajduje się miejsce na lidarowym zdjęciu chciałbym Was wszystkich poprosić o jakieś skojarzenia. ślęczę nad tym miejscem już od pięciu lat i staram się sobie wmówić, że kiedyś "coś" tam było...

Re: Zagadka, na którą sam nie znam odpowiedzi

: środa 09 wrz 2015, 15:57
autor: Eworu
Jak dla mnie wygląda to jak jakiś gród,może bunkier?. Wygląda to tak jakby ktoś zrobił w północno-wschodnim narożniku jakiegoś wzgórza obwarowanie w kształcie kąta prostego, a na południowo-zachodnim półkoliste.
Ja swoją zagadkę też mam choć jest bardzo niewyraźna. Co wam to przypomina? Potem podam co to MA przypominać :D
Obrazek

Re: Zagadka, na którą sam nie znam odpowiedzi

: środa 09 wrz 2015, 20:06
autor: Karolina Kot
Swego czasu szukaliśmy w pobliżu elementu zaznaczonego przez Eworu Zagłębiowskiego Zaginionego Miasta. :mrgreen:
Oto artykuł o tym miejscu, napisany przez Conana i przeze mnie dla portalu Mapa Kultury.

Re: Zagadka, na którą sam nie znam odpowiedzi

: środa 09 wrz 2015, 20:53
autor: Gniewko
twoje Karolina to rynek Kantora+Mirskiego? moje to wzgorze za murem Raczynskich

Re: Zagadka, na którą sam nie znam odpowiedzi

: środa 09 wrz 2015, 21:06
autor: Karolina Kot
Rzeczywiście, Twoje wzgórze posiada coś na kształt wału, ale w okolicy jest wiele lepszych miejsc na budowę ośrodka obronnego.
Być może taki wał usypali rolnicy, odrzucając wyorane kamienie? Niemniej jednak należy tam zajrzeć.

A Eworu rzeczywiście pisał o Wiesiółce. W dokumentach traktujących o tej wsi wspominane jest fortalicjum. Ale osobiście wydaje mi się, że zmiotła go budowa torowiska.

Re: Zagadka, na którą sam nie znam odpowiedzi

: środa 09 wrz 2015, 21:20
autor: Gniewko
mysle, ze to wzgorze to cmentarz. stary. moze arianski.

Re: Zagadka, na którą sam nie znam odpowiedzi

: środa 09 wrz 2015, 23:34
autor: Eworu
To właśnie ma być rynek tego zaginionego miasta. Od roku mi to nie daje spokoju i też od roku nie zbadałem tego miejsca. Może kiedyś...