Łużna - Pustki - cmentarz wojenny nr 123

Moderator: Markov

Posty: 1011
Rejestracja: poniedziałek 23 lut 2015, 00:19
Lokalizacja: Pschow in Preussen

Łużna - Pustki - cmentarz wojenny nr 123

Postautor: Markov » piątek 01 maja 2015, 23:32

Już za moment setna rocznica, dla wielu z tych którzy dokładnie wiek temu w okopach nie mogli zmrużyć oka, była to ostatnia noc w życiu. Miejsce niestety wygląda już inaczej niż na moich zdjęciach, ale niech będzie to impulsem by udać się znowu na niezwykłą górę i wspaniały cmentarz.

Jedno wielu wzniesień Pogórza Ciężkowickiego, zagubione gdzieś w dalekiej Galicji i mało komu znane. Kiedy jednak Wielka Wojna z grzmotem armat zawitała w te spokojne okolice stało się nagle bardzo ważnym punktem na mapach sztabowców Austro-Węgier, Rosji i Niemiec.
Po krwawych walkach grudniowych cofające się pod naporem sprzymierzonych korpusy rosyjskie właśnie tutaj znalazły oparcie, i tutaj front zastygł na prawie pół roku. Obie strony zaryły się głęboko w ziemię i schowały za wysokimi zasiekami i polami minowymi.
Austro-węgierską stronę frontu trzymała na odcinku Łużna-Gorlice jedna z najlepszych dywizji habsburskiej armii, krakowska 12 Dywizja Piechoty, złożona z walecznych galicyjskich regimentów: 20 nowosądeckiego, 56 wadowickiego, 57 tarnowskiego i 100 cieszyńskiego, dowodzonego przez późniejszego generała wojsk polskich, a wtedy jeszcze pułkownika Franciszka Latinika.
Trzeba też wspomnieć o osobie dowódcy dywizyjnej artylerii, generale Tadeuszu Jordanie Rozwadowskim, późniejszym szefie Sztabu Generalnego WP w czasie wojny 1920 roku. Był pomysłodawcą i prekursorem stosowania tzw. ruchomej zasłony ogniowej, która w boju o Pustki przyczyniła się w znacznym stopniu do sukcesu. Polegała ona na precyzyjnym prowadzeniu ognia tuż przed nacierającymi tyralierami, a wymagała perfekcyjnej współpracy i doskonałego wyszkolenia artylerzystów.

W ramach przygotowań do wielkiej ofensywy dywizja opuściła większość swych stanowisk robiąc miejsce dla przybywających z zachodu uzbrojonym po zęby korpusom niemieckim armii Mackensena. Przypadł jej za to w udziale odcinek arcyważny strategicznie, pozycja bez mała kluczowa dla całego frontu rosyjskiego od Wisły po Karpaty. Obok silnie ufortyfikowanych Gorlic to właśnie wzgórze Pustki miało być cytadelą trzymającą w całości pozycje obronne rosyjskiej 3 Armii.


Oto tamte wydarzenia oczami świadków i uczestników zmagań:
Fragment wspomnień ppłk. dr. Mariana Łodyńskiego wówczas żołnierza 12. c.k. Dywizji Piechoty

"Wreszcie przyszedł moment szturmu! Dokładne dyspozycje wydane przed dwoma dniami, a oznaczające szturm na godzinę 10 przed południem, wykluczały potrzebę osobnych do tego poleceń. Rolę rozkazodawcy miały spełnić wskazówki na ogólnie według dywizyjnego czasu ustawionych zegarkach.
Wzdłuż całej linii przeto pośród żołnierzy widać było oficerów stojących z zegarkiem na dłoni; nerwowy skurcz ich rąk i intensywność wpatrzonego w zegarek wzroku mówiły o zbliżaniu się decydującej chwili.Nagle podniosły się głowy i nieledwie równocześnie ręce oficerów… Iskra przebiegła przez linie, serca na chwilę umilkły, oddechy zmarły, oczy żołnierzy wparły się w wyciągnięte ręce oficerów, oczekując wahnienia dłoni, owego sygnału: „Naprzód!”…
Wreszcie znak padł, w ślad zaś za nim zakotłowały się na moment okopy strzeleckie, by chwilę potem wyrzucić z siebie falę ciał ludzkich. Z małych ziemnych skrytek, z rowów przydrożnych, z zagłębia potoków, zza murów cmentarza, zza ścian chałup wiejskich – wylała się nagle masa szara, coraz liczniejsza, coraz więcej zwarta, coraz więcej koncentrycznie zdążająca ku okopom moskiewskim. (...)
Jeszcze własne działa nie umilkły, jeszcze wiatr strzałów własnych karabinów maszynowych oddziału podporucznika Glücksmanna nieledwie im czapki z głów zdzierał, gdy pierwsze rzędy były już w pozycji nieprzyjacielskiej. Kilkunastu porwały miny, kilkudziesięciu raniły strzały oprzytomniałej załogi i nadbiegłej rosyjskiej rezerwy oraz karabiny maszynowe i pociski obsady drugiej linii – nie zdołało to jednak pohamować pędu rwącej w przód szarej fali. W pół godziny po rozpoczęciu szturmu, mimo bardzo uporczywej obrony załogi niektórych odcinków, pierwsza pozycja była już w rękach naszych. Kilka karabinów maszynowych oraz kilkuset piechurów moskiewskich było plonem pierwszego ataku 2 maja.
Czekał nas jeszcze akt drugi – i groźniejszy, i trudniejszy, bo nie wsparty już druzgocącym ogniem artylerii. Nad wziętą pozycją pierwszą, skalistem zboczu osadziła się druga linia okopów nieprzyjacielskich. Zdawało się jednak, że świadomość oporu, jaki pęd nasz mógł w tym dniu natrafić, tylko wzmagał siły i przydawał żywiołowo inicjatywy; o komendzie i prowadzeniu żołnierzy nie było już mowy, instynkt jakiś nakazujący bezwzględny pośpiech parł naprzód, on był wodzem, on wskazywał dobór środków. Więc żołnierz wraz z podoficerem współzawodniczyli w pośpiechu, więc każdy wybierał najkrótszą, choćby najtrudniejszą drogę, byleby tylko stanąć twarzą w twarz z nieprzyjacielem.
Wiara w siebie, otucha z osiągniętego sukcesu, przeświadczenie o ważności dokonywanego czynu przydawały naszemu naporowi siły i łamiącej wszystko bezwzględności.
Wzięcie też drugiej linii było rzeczywiście tylko kwestią wydostania się na wzgórze, było kwestią niespełna godziny. Kto padł lub ranny był, staczał się w przepaść, kto wydobył się na szczyt, był zwycięzcą. O godzinie wpół do dwunastej, przy stracie 13 rannych oficerów i 327 rannych, a 10 zabitych żołnierzy, byliśmy już bezwzględnymi panami całej linii Pustek."

Obrazek

A tak zapamiętał dwa dni pamiętnego maja 1915 roku pułkownik Franciszek Latinik, wówczas dowódca 100 cieszyńskiego pułku piechoty, w swej książce "Żołnierz polski pod Gorlicami 1915":

"Sobota 1 maja

W nocy na dzień 1 maja zbliżano się na całym froncie okopami do pozycyj rosyjskich, w niektórych miejscach oddalonych o 1,5 km od austriackich. Dzień piękny, słoneczny. Wszędzie spokój, jakby przed burzą, tylko płatowce szybowały mrucząc w przestworzu - a oprócz tego setki nożycowych lunet obserwowało okopy nieprzyjacielskie i uderzenia pocisków wstrzeliwującej się artylerii.

O 21 rozpoczęła artyleria austriacka nakazaną palbę na okopy, schrony i drogi przyfrontowe Rosjan. Pod osłoną tego ognia wyruszyły naprzód 56 i 100 pp ok. 22 w nocy.
To też, po pokonaniu niektórych placówek zajęły około północy upatrzoną linie szturmową w odległości 200m od drutów nieprzyjacielskich.
Ogień artylerii austriackiej, utrzymywany programowo przez całą noc słabnął coraz bardziej z rozpoczynającym się dniem, wreszcie ustał zupełnie przed godziną szóstą.


Niedziela, 2 maja

Przepiękny dzień, słoneczny, spokojny, okraszony przepiękną zielenią wiosny. Punktualnie o 6 rano rozpoczyna się na całym froncie armii 11- tej ogień artylerii. Zagrzmiało 700 paszcz armatnich, które wyrzucając stal i żelazo, przeżynają powietrze z sykiem i szumem, skowytem i gwizdem, a wbiwszy sie w pozycje przeciwnika z piekielnym hukiem cisną w górę na kilka metrów wysokości ziemię, kamienie, belki, deski, karabiny i ciała ludzkie. Chmury duszącego dymu zalegają coraz to większą przestrzeń.
Dalekonośne "kanony" trzymają pod ogniem drogi przyfrontowe na tyłach nieprzyjaciela.
Od 9 tej rano zaczynają miotacze min niszczycielskie swoje dzieło, jakby rozszalały wulkan od którego trzęsie sie ziemia, okopy drżą i chybocą, przemieniając piękny dzień majowy w piekło grzmotu i ryku. Dochodzą juz przeraźliwe jęki rannych.
Ugrupowane do ataku oddziały wyczekują niecierpliwie godziny 10-tej z zegarkiem w ręku.
Wreszcie nadeszła upragnina chwila! Artyleria przeniosła ogień na pozycje tylne nieprzyjaciela, miotacze min zamilkły, gwizdki dają znak - kolumny jak lawina biegną juz do szturmu!

56 pp. i główna grupa uderzeniowa 100 pp. (pierwszy i pół czwartego bataljonu pod dowództwem podpułkownika Pittla) zajęły w pierwszym impecie okopy, położone poniżej lasu góry Pustki, w których zostający przy życiu Rosjanie poddali się bez oporu [było to ok. godz. 10.20 rano). Lecz w dalszym ciągu ataku, po wejściu do lasu, trafiono na rowy strzeleckie dla artylerji niewidoczne, z dość liczną obsadą. Wywiązała się zażarta walka na bagnety, połączona z wielkimi po obu stronach stratami. (...) O 10 h 50 m donosi podpułkownik Pittl, iż górę Pustki 449 zdobyły oddziały 56 i 100 pp., i że nieprzyjaciel cofa się w kierunku wschodnim. (...)
Dzięki wytężonej pracy kompanii technicznej zajęły niektóre działa stanowiska ogniowe tuż za tyralierą 100pp kierując ogień na nieprzyjaciela stawiającego jeszcze opór. Kawaleria dywizji 12- tej wysunęła sie na drogę koło kościoła w Łużnej celem odbioru i konwojowania jeńców.
O 13 h zajęły 56 i 100 pp. nową linię, biegnącą od wzgórza 390 na południe, wzdłuż lasu góry Pustki, aż do Podlesia. Ponieważ 39-ta dywizja piechoty honwedów pozostała około 2 klm. w tyle, przeto 56 pp., z obawy przed niebezpieczeństwem flance lewej grożącem, wysłał jeden bataljon w kierunku północnym ku wsi Wiatrówkom. (...)
O 13.30 dowództwo brygady 23-ej powiadomiło, że:
Odwód dywizji,57pp atakować będzie Las Kamieniecki, posuwając się przez Łużnę i Podlesie, aby ułatwić atak 81-ej dywizji niemieckiej, 3 pp piechoty, dotychczasowy odwód korpusu, skierowany został do ataku flankowego na wieś Wiatrówki, celem wzmocnienia natarcia pozostającej w tyle dywizji 39-tej Honvedu
Równocześnie nakazano: 56 i 100 pp. począwszy od 16 h mają być przygotowane do dalszego ataku w kierunku na wieś Moszczenicę, aby zaraz, gdy 57 pp. stanie na równej wysokości z brygadą 23-cią, mógł on rozpocząć atak.
Zgodnie z danym rozkazem rozpoczęto drugi ten atak, w którym osiągnięto do 20 h wieczór wschodni skraj lasu, około półtora klm. Na zachód od wsi Moszczenicy położony, wszakże dalej posunąć się nie było możności a to z powodu silnego ognia piechoty nieprzyjacielskiej i karabinów maszynowych Spóźniona pora utrudniała współdziałanie artylerji i dlatego zadowolono się obsadzeniem tej linji, wysuwając patrole dla wywiadu i ubezpieczenia.

Wszystkie pułki austriackiej dywizji 12-tej posiadały oddział wywiadowczy, tzw. Nachrichten Detachment. Odział ten, w sile kompanii liczącej 180-200 ludzi złożony był z najodważniejszych ochotników, ludzi mniej sposobnych do parad i ćwiczeń, ale za to samodzielnych, nieustraszonych, zupełnie pewnych, bezwzględnych awanturników, szukających przygód zabijaków, a biegłych przy tem nie tylko we władaniu karabinem, ale też granatem ręcznym i nożem. Toteż, gdy pod Moszczenicą ustał nagle ogień nieprzyjacielski, wysłano ów wywiadowczy oddział. Jakoż około północy nadesłał on meldunek, iż nieprzyjaciel opuścił całkowicie Moszczenicę i wzgórza na wschód od Moszczenicy położone.
Podciagnięto zatem kuchnie polowe, wozy amunicyjne itp aby przygotowac się do ataku na dzień następny."

Po koszmarze bitwy koszmar pobojowiska.

Po szturmie - opuszczone okopy austro-węgierskie w Łużnej
Obrazek
"Materiały z międzynarodowej konferencji Znaki Pamięci II" Zdjęcie ze zbiorów K. Garduły

Umocnienia rosyjskie w okolicach Woli Łużańskiej
Obrazek
"Materiały z międzynarodowej konferencji Znaki Pamięci II" Zdjęcie ze zbiorów K. Garduły

Pobojowisko w okolicach Woli Łużańskiej. Ten żołnierz rosyjski nie zdążył już załadować swego Mosina, widać rozrzucone pudełka z łódkami nabojów.
Obrazek
"Materiały z międzynarodowej konferencji Znaki Pamięci II" Zdjęcie ze zbiorów K. Garduły

Widok na wzgórze Pustki
Obrazek
"Materiały z międzynarodowej konferencji Znaki Pamięci II" Zdjęcie z pocztówki w zbiorach R. Kozłowskiego

Pustki - zwłoki poległych 2 maja żołnierzy rosyjskich
Obrazek
"Materiały z międzynarodowej konferencji Znaki Pamięci II" Zdjęcie ze zbiorów R. Kozłowskiego

Potrzaskany las, potrzaskani ludzie...
Wzgórze Pustki, poległy żołnierz austro-węgierski
Obrazek
"Materiały z międzynarodowej konferencji Znaki Pamięci II" Zdjęcie z pocztówki w zbiorach R. Kozłowskiego




Dziś po tych strasznych dniach pozostały cmentarze. Największym z nich, i najbardziej niezwykłym jest cmentarz na Pustkach. Całe zbocze zwrócone w stronę wsi jest jednym wielkim cmentarzem. Jest on pięknym hołdem złożonym niedawnym towarzyszom broni przez Jana Szczepkowskiego, który ciężko ranny w walkach jesiennych 1914 roku nie powrócił już do czynnej służby, za to jego talent wykorzystano przy budowie galicyjskich nekropolii.

Na cmentarzu na Pustkach spoczywa 912 żołnierzy armii austro-węgierskiej, 65 niemieckiej i 227 Rosjan. Wśród poległych żołnierzy austro-węgierskich jest bardzo wielu Węgrów z 39 Dywizji Piechoty Honvedu, która nacierała na sąsiednie wzgórze Wiatrówki, a której kolejne szturmy załamywały się na pozycjach dzielnie bronionych przez Rosjan. Dopiero po opanowaniu Pustek 12-ta Dywizja udzieliła pomocy swemu lewemu sąsiadowi flankując rosyjskie pozycje na Wiatrówkach i udzielając wsparcia artylerii. Takiej samej pomocy udzielili galicjanie nacierającym po ich prawej stronie Niemcom z 81 Dywizji Piechoty, a których szturmy na Las Kamieniecki były krwawo odpierane.




Niczym na pozór nie wyróżniające się wzgórze
Obrazek

Jednak już po kilkudziesięciu krokach mijamy ogrodzenie cmentarza i w lesie pojawia się następny las - krzyży
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ogrom cmentarza wymusił umieszczenie tu jego planu
Obrazek

Przerażające liczby
Obrazek

I dalej, i wyżej...
Groby rozrzucone na polankach połączonymi ścieżkami, zgrupowane niczym nacierające oddziały, znaczą jakby miejsca pojedynków i starć.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I wreszcie upragniony szczyt wzgórza. A tutaj smutny widok, niegdyś pyszniła się na nim przepiękna drewniana gontyna projektu Dušana Jurkoviča. Spłonęła w lipcu 1985 roku. Pozostały kamienie i poskręcane w ogniu żelastwo...
Obrazek

Obrazek

Obrazek

A tak wieża-gontyna wyglądała niegdyś.
W czasie budowy:
Obrazek
Zdjęcie z: Jerzy J. P. Drogomir "Polegli w Galicji Zachodniej 1914-15

i w pełnej krasie:
Obrazek
Zdjęcie z: Jerzy J. P. Drogomir "Polegli w Galicji Zachodniej 1914-15


Pojawia się też nowe i miesza ze starym
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Skojarzenie może być tylko jedno: biegnące w górę zbocza tyraliery. Taki może był zamysł twórcy?
Obrazek

Bramy, obecnie nie używanej strzegą głowy antycznych wojowników
Obrazek

Obrazek
Pustki - galicyjskie Monte Cassino. Analogii jest wiele: ważkośc wydarzeń tu się rozgrywających, heroizm boju, ogrom cierpienia i ofiar, czy wreszcie kwiaty... Tam, pod Monte Cassino były maki, tutaj w wiosennej Galicji mlecze. Całe połacie zieleni łąk poprzetykanej intensywną żółcią kwiatów mleczy. Niestety, na starych archiwalnych zdjęciach ich nie widać, ale na pewno wtedy były, tak jak teraz, wszędzie. A wśród ich żółci szalała żołnierska śmierć... Pierwsze dni wielkiej ofensywy która zapewne zmieniła losy Europy i świata pochłonęły prawie 25 tysięcy ludzkich istnień.

Posty: 1011
Rejestracja: poniedziałek 23 lut 2015, 00:19
Lokalizacja: Pschow in Preussen

Re: Łużna - Pustki - cmentarz nr 123

Postautor: Markov » wtorek 11 sie 2015, 00:30

Pustki ze zdjęć powyżej już nie istnieją. Padły ofiarą czyjejś niezdrowej ambicji, braku umiaru, i nie wiem czego jeszcze. A wystarczyłoby tylko odbudować gontynę, pięknie by wyglądała w cieniu drzew, pięknych, zdrowych buków, które pewnie towarzyszyły spoczywającym tu żołnierzom prawie od początku.
No ale komuś zamarzył się "stan pierwotny", nie bacząc że od tego czasu minął już wiek i to powinno być widoczne, a najbardziej naturalnym byłby las.
Załączniki
IMG_3168.JPG
IMG_3168.JPG (126.1 KiB) Przejrzano 12237 razy
IMG_3169.JPG
IMG_3169.JPG (129.38 KiB) Przejrzano 12237 razy
IMG_3188.JPG
IMG_3188.JPG (115.12 KiB) Przejrzano 12237 razy
IMG_3192.JPG
IMG_3192.JPG (94.67 KiB) Przejrzano 12237 razy
IMG_3193.JPG
IMG_3193.JPG (80.61 KiB) Przejrzano 12237 razy
IMG_3195.JPG
IMG_3195.JPG (67.74 KiB) Przejrzano 12237 razy
IMG_3196.JPG
IMG_3196.JPG (114.38 KiB) Przejrzano 12237 razy
IMG_3197.JPG
IMG_3197.JPG (85.43 KiB) Przejrzano 12237 razy
IMG_3198.JPG
IMG_3198.JPG (114.56 KiB) Przejrzano 12237 razy
IMG_3226.JPG
IMG_3226.JPG (65.21 KiB) Przejrzano 12237 razy

Posty: 1011
Rejestracja: poniedziałek 23 lut 2015, 00:19
Lokalizacja: Pschow in Preussen

Re: Łużna - Pustki - cmentarz nr 123

Postautor: Markov » wtorek 11 sie 2015, 00:34

Podczas zeszłorocznej barbarzyńskiej wycinki buków drzewa padały na groby i pomniki. naprawiono je, ale sposób woła o pomstę do nieba. Wygląda to jakby robił to pan Józio z sąsiedztwa, złota rączka co to i elektrykę, i spłuczkę, i pomnik naprawi,
Załączniki
IMG_3173.JPG
IMG_3173.JPG (122.69 KiB) Przejrzano 12237 razy
IMG_3179.JPG
IMG_3179.JPG (151.63 KiB) Przejrzano 12237 razy
IMG_3184.JPG
IMG_3184.JPG (100.99 KiB) Przejrzano 12237 razy
IMG_3186.JPG
IMG_3186.JPG (127.71 KiB) Przejrzano 12237 razy
IMG_3207.JPG
IMG_3207.JPG (117.37 KiB) Przejrzano 12237 razy
IMG_3208.JPG
IMG_3208.JPG (90.59 KiB) Przejrzano 12237 razy
IMG_3209.JPG
IMG_3209.JPG (133.41 KiB) Przejrzano 12237 razy

Posty: 1011
Rejestracja: poniedziałek 23 lut 2015, 00:19
Lokalizacja: Pschow in Preussen

Re: Łużna - Pustki - cmentarz nr 123

Postautor: Markov » wtorek 16 cze 2020, 00:31

9 maja 2020.
Załączniki
IMG_2923.JPG
IMG_2923.JPG (122.32 KiB) Przejrzano 8171 razy
IMG_2924.JPG
IMG_2924.JPG (147.9 KiB) Przejrzano 8171 razy
IMG_2925.JPG
IMG_2925.JPG (146.21 KiB) Przejrzano 8171 razy
IMG_2926.JPG
IMG_2926.JPG (79.69 KiB) Przejrzano 8171 razy
IMG_2929.JPG
IMG_2929.JPG (100.7 KiB) Przejrzano 8171 razy
IMG_2930.JPG
IMG_2930.JPG (129.7 KiB) Przejrzano 8171 razy
IMG_2931.JPG
IMG_2931.JPG (114.09 KiB) Przejrzano 8171 razy
IMG_2932.JPG
IMG_2932.JPG (139.79 KiB) Przejrzano 8171 razy
IMG_2933.JPG
IMG_2933.JPG (132.95 KiB) Przejrzano 8171 razy
IMG_2934.JPG
IMG_2934.JPG (119.16 KiB) Przejrzano 8171 razy

Posty: 1011
Rejestracja: poniedziałek 23 lut 2015, 00:19
Lokalizacja: Pschow in Preussen

Re: Łużna - Pustki - cmentarz nr 123

Postautor: Markov » wtorek 16 cze 2020, 00:32

9 maja 2020 cd.
Załączniki
IMG_2935.JPG
IMG_2935.JPG (100.07 KiB) Przejrzano 8171 razy
IMG_2936.JPG
IMG_2936.JPG (110.64 KiB) Przejrzano 8171 razy
IMG_2937.JPG
IMG_2937.JPG (119.71 KiB) Przejrzano 8171 razy
IMG_2938.JPG
IMG_2938.JPG (80.98 KiB) Przejrzano 8171 razy
IMG_2940.JPG
IMG_2940.JPG (97.83 KiB) Przejrzano 8171 razy
IMG_2946.JPG
IMG_2946.JPG (67.47 KiB) Przejrzano 8171 razy
IMG_2947.JPG
IMG_2947.JPG (132.63 KiB) Przejrzano 8171 razy
IMG_2948.JPG
IMG_2948.JPG (111.46 KiB) Przejrzano 8171 razy
IMG_2949.JPG
IMG_2949.JPG (98.08 KiB) Przejrzano 8171 razy
IMG_2950.JPG
IMG_2950.JPG (135.2 KiB) Przejrzano 8171 razy

Posty: 28031
Rejestracja: niedziela 08 lut 2015, 20:46
Lokalizacja: Frankenstein

Re: Łużna - Pustki - cmentarz wojenny nr 123

Postautor: Karolina Kot » niedziela 06 cze 2021, 11:07

Trudno mi się wypowiadać odnośnie wyglądu tego cmentarza, bo zobaczyłam go po raz pierwszy już po wycięciu drzew. Cały tonął w morzu kwiatów.
Zrobił na mnie ogromne wrażenie.

Zdjęcia powstały na początku czerwca 2021 roku.
Załączniki
Cmentarz wojenny (1).JPG
Cmentarz wojenny (1).JPG (140.63 KiB) Przejrzano 5953 razy
Cmentarz wojenny (4).JPG
Cmentarz wojenny (4).JPG (122.16 KiB) Przejrzano 5953 razy
Cmentarz wojenny (3).JPG
Cmentarz wojenny (3).JPG (129.9 KiB) Przejrzano 5953 razy
Cmentarz wojenny (5).JPG
Cmentarz wojenny (5).JPG (142.79 KiB) Przejrzano 5953 razy
Cmentarz wojenny (2).JPG
Cmentarz wojenny (2).JPG (89.49 KiB) Przejrzano 5953 razy
Cmentarz wojenny (8).JPG
Cmentarz wojenny (8).JPG (124.3 KiB) Przejrzano 5953 razy
Cmentarz wojenny (7).JPG
Cmentarz wojenny (7).JPG (108.28 KiB) Przejrzano 5953 razy
Cmentarz wojenny (6).JPG
Cmentarz wojenny (6).JPG (106.05 KiB) Przejrzano 5953 razy
Cmentarz wojenny (10).JPG
Cmentarz wojenny (10).JPG (147.42 KiB) Przejrzano 5953 razy
Cmentarz wojenny (9).JPG
Cmentarz wojenny (9).JPG (117.23 KiB) Przejrzano 5953 razy
Cmentarz wojenny (11).JPG
Cmentarz wojenny (11).JPG (102.33 KiB) Przejrzano 5953 razy
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."

Posty: 1011
Rejestracja: poniedziałek 23 lut 2015, 00:19
Lokalizacja: Pschow in Preussen

Re: Łużna - Pustki - cmentarz wojenny nr 123

Postautor: Markov » środa 04 maja 2022, 17:00

2 maja 2022.
Wieczorem na cmentarzu odbyło się nabożeństwo majowe połączone z odsłonięciem odtworzonej figury Upadku Pana Jezusa pod krzyżem, która spłonęła w czasie pożaru gontyny. Można było zwiedzić wnętrze gontyny, w której wnętrzu urządzono tez malutką wystawę poświęconą bitwie gorlickiej. Niby niewiele do zwiedzania ale taka okazja trafia się rzadko.

Po czasie człowiek zaczyna się przyzwyczajać do obecnego wyglądu Pustek,do szerokiego widoku. Ale gdzieś w pamięci nadal tkwi piękny bukowy las i wyłaniające się z zielonego tajemniczego półmroku kolejne rzędy mogił.
Załączniki
IMG_4725.JPG
IMG_4725.JPG (98.54 KiB) Przejrzano 3732 razy
IMG_4724.JPG
IMG_4724.JPG (122.43 KiB) Przejrzano 3732 razy
IMG_4726.JPG
IMG_4726.JPG (77.04 KiB) Przejrzano 3732 razy
IMG_4728.JPG
IMG_4728.JPG (88.59 KiB) Przejrzano 3732 razy
IMG_4727.JPG
IMG_4727.JPG (76.05 KiB) Przejrzano 3732 razy


phpbb 3.1 styles demo

Wróć do „Województwo małopolskie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości