Brylanty z Gdowa i .... piłka nożna

Dział przeznaczony dla pisemnych i przekazywanych słownie ciekawych relacji regionalnych
Posty: 1120
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Brylanty z Gdowa i .... piłka nożna

Postautor: Markot Roman » środa 23 wrz 2015, 14:34

Franku nie ma za co przepraszać, odtwarzanie przeszłości genetycznie nosi w sobie ryzyko pomyłki. Ważne jest by wspólnymi siłami ustalić okoliczności zbliżone do faktów.
Z informacji od p. Tadeusza Feliksa dodam że był to mecz towarzyski, zawodnicy grali w różnych strojach, jakie kto miał. Jeden z piłkarzy łapanowskich był listonoszem, inni byli strażakami. Zagrał ponoć wtedy Kazimierz Kaszuba, obrońca i pomocnik Cracovii, późniejszy reprezentant Polski, z okazji odpustu odwiedził rodzinę w Łapanowie.

Mam nadzieję iż wkrótce będę miał możliwość wglądu do materiałów z działalności gdowskiego klubu z lat 40 i 50 - tych. Czekam na nie z niecierpliwością by podzielić się tą wiedzą na forum.
Ostatnio zmieniony środa 30 wrz 2015, 09:20 przez Markot Roman, łącznie zmieniany 1 raz.

Posty: 1120
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Brylanty z Gdowa i .... piłka nożna

Postautor: Markot Roman » piątek 25 wrz 2015, 12:12

W okresie międzywojennym młodzież gdowska chętnie garnęła się do uprawiania sportu, a szkolni chłopcy przede wszystkim do gry w piłkę nożną. W dużej mierze było to zasługą wychowawców i opiekunów miejscowej młodzieży. Do ich grona należeli, proboszcz parafii ks. Jan Smółka, nauczyciele: Konstanty i Stanisława Jasielscy, Ludwik Raczyński, Mieczysław Cieślik oraz Maria i Adolf Grenikowie. Każdy z nich poświęcał sporo swojego czasu na poza szkolną pracę z młodymi entuzjastami. Wielu gdowskich piłkarzy należało też do prężnie działających w tym okresie lokalnych organizacji społeczno-oświatowych. Były to: Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Męskiej, założone w 1920 r i prowadzone przez Marię Grenikowa do 1943 r oraz drużyna Związku Strzeleckiego, której opiekunem do 1939 r był Adolf Grenik.

Rozgrywki sportowe przybierały na sile, ale brakowało boiska piłkarskiego z prawdziwego zdarzenia. Do 1932 r mecze rozgrywano na kawałku murawy wydzielonym z dąbrowskiego pastwiska. Potem zaczęto korzystać z placu targowego przy „Wisielówce”. Wcześniej było to pole orne rodziny Koperów, mieszkających nad Rudą. Staraniem wójta Henryka Cebuli w 1928 r doszło do wymiany dwóch morgów parceli za cztery morgi gminnego gruntu rolnego na Dąbrowach. Zamiana ta była nadzwyczaj korzystna dla gminy, zyskała rozległy plac przy krakowskiej drodze, na który przerzuciła z rynku handel jarmarczny drzewem, drobiem i nabiałem. Dla potrzeby handlujących na gminnym placu przy krakowskiej drodze, wzniesiono niewielki budynek gospodarczy z szaletem i wykopano studnię. Przez kilka dziesięcioleci były dodatkowym przeciwnikiem a czasem i sprzymierzeńcem, kiedy odbita od nich piłka myliła piłkarzy nieprzewidzianym ruchem...

Na jubileusz 75-lecia Gdovii, w Wiadomościach Gdowskich z 1998 r ukazał się artykuł p. Barbary Lipień-Cebula o historii i działalności klubu. Zamieszczono w nim dwa zdjęcia drużyny sprzed 1939 r, ich oryginały gdzieś zaginęły, pozostały nam tylko poniższe skany z gazety. Wydaje się zrobione są na boisku przy Wisielówce, wskazują na to zarośla i drzewa podobne do tych nad Rudą.
W Kronice FJN T. Budy zamieszczone jest jedno z tych zdjęć lepszej jakości.
Załączniki
druzyna gdowska z lat 1935-39.jpg
druzyna gdowska z lat 1935-39.jpg (122.55 KiB) Przejrzano 33832 razy
druzyna gdowska sprzed 1939.jpg
druzyna gdowska sprzed 1939.jpg (70.44 KiB) Przejrzano 33832 razy
Parcela orna w 1892 a od  1929 targowisko gminne..jpg
Parcela orna w 1892 a od 1929 targowisko gminne..jpg (75.98 KiB) Przejrzano 33832 razy
Piłkarze  sprzed wojny.jpg
Piłkarze sprzed wojny.jpg (118.91 KiB) Przejrzano 33333 razy
Ostatnio zmieniony środa 28 paź 2015, 11:45 przez Markot Roman, łącznie zmieniany 1 raz.

Posty: 1120
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Brylanty z Gdowa i .... piłka nożna

Postautor: Markot Roman » piątek 09 paź 2015, 18:52

Wciąż czekam na materiały, (niezależnie od mnie) ale i powoli tracę wiarę...

Tymczasem trochę o gdowskim sporcie w smutnych latach 1939-45.
Jak wiadomo Niemcy zabronili wszelkiej działalności organizacjom polskim, także tym sportowym. Nie wolno było rozgrywać meczów piłki nożnej ale mimo to w każdym zakątku zniewolonego kraju, Polacy organizowali je używając niezliczonych forteli. Była to jedna z form wyrażania polskości i oporu wobec okupantów.

W Domu Katolickim Zorza od 1941 r znajdowały się biura niemieckiej firmy budowlanej „Rösner”. Rozpoczęto wówczas budowę lokalnych dróg, gdowskiej mleczarni na miejscu rozburzonego żydowskiego browaru Kornfelda i Hellera oraz magazynu zbożowego na Wisielówce. Po wschodniej stronie tego magazynu z półokrągłym dachem, wybudowano podziemny schron a obok niego urządzono mały plac do musztry żołnierskiej. Wszystko otoczono wysokim ogrodzeniem a od krakowskiej drogi, murem. Na pozostałym targowisku, gdzie dzisiaj jest boisko sportowe stały baraki tej firmy. Mieściły się w nich garaże na samochody, warsztaty naprawcze, skład maszyn i materiałów budowlanych. Od strony Rudy pozostawało trochę pustego miejsca gdzie można było pokopać sznurowaną rzemieniem piłkę nożną. I jak wspomina Adam Pisarski, latem 1943 i 44 r, odbyło się kilka nieoficjalnych spotkań z drużyną stacjonujących w Gdowie żołnierzy niemieckich.
Załączniki
Pobrzeb Kopaczynskiego w 1943, w tle magazyn zbozowy przy Wisielowce.jpg
Pobrzeb Kopaczynskiego w 1943, w tle magazyn zbozowy przy Wisielowce.jpg (12.2 KiB) Przejrzano 33560 razy
Ostatnio zmieniony piątek 09 paź 2015, 21:45 przez Markot Roman, łącznie zmieniany 1 raz.

Posty: 28205
Rejestracja: niedziela 08 lut 2015, 20:46
Lokalizacja: Sosnowiec -> Frankenstein

Re: Brylanty z Gdowa i .... piłka nożna

Postautor: Karolina Kot » piątek 09 paź 2015, 19:00

Markot Roman pisze:Wciąż czekam na materiały, (niezależnie od mnie) ale i powoli tracę wiarę...

Kurcze, szkoda by było odpuścić. Trzymam kciuki, by wspomniane materiały jednak dotarły i miały szansę ujrzeć światło dzienne na stronie Strażników Czasu.
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."

Posty: 1120
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Brylanty z Gdowa i .... piłka nożna

Postautor: Markot Roman » poniedziałek 19 paź 2015, 08:53

No niestety, zapowiadane materiały powojenne, podzieliły los wielu innych dokumentów, gdzieś wsiąkły, zaginęły i jest porobione.....
Ale udało się wyszukać nieco informacji o gdowskim klubie z tamtych lat, w Piłkarzu i Echu Krakowa.

Po okupacji niemieckiej kultura fizyczna stała się ważnym elementem, współtworzącym powojenny ustrój państwa. Sport był wtedy jedną z nielicznych atrakcji młodzieży wiejskiej i dlatego w tych przemianach odgrywał znaczącą rolę. Powojenne władze upowszechniały go głównie poprzez popularyzowanie wychowania fizycznego w szkołach, wspieranego dodatkowo poza szkolną działalnością prowadzoną przez lokalnych, najczęściej partyjnych urzędników i jednocześnie entuzjastów sportu.

Wiosną 1946 r, grono miejscowych działaczy oraz grupa młodzieży chętnej do gry w piłkę nożną, reaktywowało drużynę KS Gdów. Najaktywniejszymi opiekunami zespołu byli wtedy, Marian Markowski i Eugeniusz Hryniewski, sprawy finansowo-księgowe od 1948 r prowadził Franciszek Ciulemba. Powojenne początki były trudne, brakowało wszystkiego i dlatego przez pierwsze dwa lata drużyny nie zgłoszono do żadnych rozgrywek w krakowskim Okręgowym Związku Piłki Nożnej. Odbywały się jedynie, w ramach sportowej łączności miasta ze wsią, międzyszkolno-zakładowe mecze towarzyskie, także z zespołami powstających w okolicy spółdzielni, PGR-ów i POM-ów. Przez kilka lat po wojnie Gdowianie, rozgrywali swoje mecze na placu targowym przy ul. krakowskiej. Z tego miejsca korzystali także handlujący drzewem, a dodatkowym utrudnieniem były małe wymiary boiska i spory spadek terenu, także studnia wykopana na skraju placu oraz budynek gospodarczy po przeciwnej stronie. Sprawa budowy nowego boiska piłkarskiego od 1946 r była stałym punktem posiedzeń zarządu partyjno-gminnego ale ciągle nie mogła doczekać się rozwiązania.

W 1947 podjęto próbę poszerzenia zakresu działalności LZS, uznano bowiem iż dotychczasowy rozwój wielu z nich jest zbyt jednostronny, ogranicza się tylko do rozgrywania piłki nożnej. W Gdowie utworzono lokalne Towarzystwo Sportowe, które w swoim założeniu miało propagować także inne dyscypliny sportowe, połączone z występami artystycznymi i wieczorami świetlicowymi zarówno swoimi jak i przyjeżdżającymi z miasta zespołami. Wybrany na prezesa Marian Markowski we wrześniu 1947 r zwrócił się z prośbą do gminnej władzy kwaterunkowej o przydzielenie lokalu na świetlicę dla TS, którego główną sekcją, pod szyldem LZS został KS Gdów.

Dopiero w sezonie 1948/49 drużna piłkarska LZS Gdów została zgłoszona do rozgrywek w najniższej C klasie krakowskiego okręgu. W ramach przygotowań do jesiennego sezonu, 9 maja 1948 r w towarzyskim pojedynku z dobrym zespołem Czarnochowic, gdowianie zremisowali u siebie 4:4. Na dotychczasową C klasę składały się drużyny, podzielone na 4 grupy, w I - ej z nich Czarnochowice zajęły właśnie pierwsze miejsce i awansowały do B klasy.

W sezonie 1948/49 przybyło kilka zespołów i C klasę poszerzono do 5 - ciu grup. Gdowianie znaleźli się w V grupie wraz z Wolnymi Kłaj, Puszczą Niepołomice, Rabą Dobczyce, Gwardią Bochnia, Olympia Bochnia i Wiśniczem. Trzon drużyny stanowili wtedy: Władysław Bzdyl, trzej bracia Gustaw, Roman i Bronisław Szostakowie, Józef i Marian Zagólowie, Roman Sosnowski, Bolesław Chanek, Stefan Koza, Adam Jacher, Jerzy Wąsik, Eugeniusz Dybel i inni.

Piłkarze nosili białe koszulki sznurowane pod szyją, z poprzecznymi zielonymi pasami w górnej części piersi. Prawie każdy z nich miał jakieś przezwisko, zwykle zaczerpnięte z rodzinno-szkolnego środowiska, niektóre z nich rodziły się dopiero na boisku. Władysław Bzdyl ze Zręczyc zaczynał grać w gdowskim klubie jeszcze przed wojną, bronił bramki ubrany w czapkę na głowie, bo tak zobowiązywały ówczesne przepisy, zastępował go Antoni Chanek -”Tosiek”, także przedwojenny goalkeeper, na bramce stał czasem także Edward Ciężarek z Wygonu. W obronie żelazny duet tworzyło dwóch wysokich piłkarzy, Gustaw Szostak -„Stalinek” i Roman Sosnowski, który uprawiał siłowy styl gry, wspierał ich Eugeniusz Dybel. W pomocy grali kolejni dwaj bracia Szostakowie, Bronisław zwany „Kękusiem” i Roman -„Cimek” oraz Józef Zastawnik, czwarty z gdowskich brylantów, którego starsi bracia ochrzcili „Osiem” lub „Bobkiem”. W ataku na prawym skrzydle grał Adam Jacher ze Śląska studiujący w Krakowie, na środku Stefan Koza a na lewej flance Jerzy Wąsik. Stałe miejsce w drużynie mieli także: Bolesław Chanek, Kazimierz Matuszyk, Józef i Marian Zagólowie. Zapamiętano też Jasnosa, bramkarza dojeżdżającego z Krakowa, Wróbla, Kołodziejczyka i żołnierza z oddziału KBW jednostki stacjonującej w Gdowie, o ksywie „Cuć”.

Roman Sosnowski pochodził z opolskiego Śląska, po wojnie zwolniony do rezerwy osiadł w Gdowie, poślubił Helenę Żyła i zamieszkał przy bocheńskiej pod nr 69. Prowadził księgowość w upaństwowionym młynie Lelity. Był lokalnym aktywistą, sekretarzem-instruktorem Gminnej Komisji Kontroli Społecznej, (GKKS). Jednocześnie poświęcał wiele czasu gdowskiemu klubowi, w jego ogrodzie stale suszyły się stroje piłkarzy.
Załączniki
Pismo z 1947 t.jpg
Pismo z 1947 t.jpg (219.6 KiB) Przejrzano 33434 razy
Drużyna z lat 1946-51.jpg
Drużyna z lat 1946-51.jpg (87.63 KiB) Przejrzano 33434 razy
Ostatnio zmieniony sobota 31 paź 2015, 16:00 przez Markot Roman, łącznie zmieniany 1 raz.

Posty: 1120
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Brylanty z Gdowa i .... piłka nożna

Postautor: Markot Roman » poniedziałek 19 paź 2015, 09:00

Rozgrywki C klasy w sezonie 1948/49 zainaugurowano 19 września, w jesiennej rundzie zespół uzyskał następujące wyniki: Gwardia – Gdów 1:0, Gdów – Puszcza 2:0, bramki zdobyli Zastawniak i Szostak, Raba – Gdów 3:0, Gdów - Olympia 3:2, gra bardzo interesująca, w Gdowie wyróżnili się Zastawniak, Jacher i bramkarz Bzdyl, a bramki zdobyli Wąsik 2 i Chanek 1, Gdów - Wiśnicz 2:0, przewaga Gdowa dla którego gole strzelili Wąsik i Koza, Wolni – Gdów 2:0.
W rundzie wiosennej 1949 r LZS Gdów odnotował następujące wyniki: Puszcza-Gdów 4:1, Raba - Gdów 1:1, Wolni – Gdów 2:0. Ostatecznie gdowska drużyna w inauguracyjnym sezonie 1948/49, zajęła 4 lokatę w swojej grupie, zdobywając w 10 meczach, 10 punktów, przy stosunku bramkowym 14:15.

Przez pierwsze lata rozgrywek piłkarzy powoził swoim autem ciężarowym Szczudło z Kunic. Wielką pakę spinał mocnym łańcuchem a sportowcy i kibice zajmowali ustawione po bokach ławki. Przewoźnikami bywali także inni, na wyjazdowych meczach gdowianie atakowani czasem przez miejscowych kibiców, szczególnie we Wiśniczu, wskakiwali na ciężarówkę i szybko kierowali się w powrotną drogę.

Brakowało nadal dobrego boiska piłkarskiego, w pokontrolnym sprawozdaniu LZS Gdów w 1949 r sekretarz GKKS Roman Sosnowski a jednocześnie czynny piłkarz tego zespołu tak zapisał:
Załączniki
Fragment protokołu GKKS 1949 r.jpg
Fragment protokołu GKKS 1949 r.jpg (92.95 KiB) Przejrzano 33433 razy
Ostatnio zmieniony sobota 31 paź 2015, 16:41 przez Markot Roman, łącznie zmieniany 1 raz.

Posty: 1120
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Brylanty z Gdowa i .... piłka nożna

Postautor: Markot Roman » poniedziałek 19 paź 2015, 09:03

Przez kilka sezonów piłkarzami gdowskiego zespołu byli dwaj bracia Feliksowie z Niegowici, Tadeusz i Adam. Dołączyli w 1949 r i w kolejnych latach grywali okresowo w Gdowie. Adam stał na bramce, preferując siłowy styl gry, natomiast Tadeusz był zawodnikiem pomocy i napadu. 3 lipca 1949 r Tadeusz Feliks w towarzyskim meczu z Rabą Dobczyce, wygranym 1:0, zwycięską bramkę zdobył wtedy Jerzy Wąsik, doznał poważnej kontuzji. W czasie interwencji na własnym polu bramkowym, po niefortunnym zderzeniu z bratem Adamem złamał nogę. Po podjęciu studiów w Krakowie, został piłkarzem akademickiej drużyny AZS – AGH i jednocześnie oficjalnie nadal był członkiem drużyny gdowskiej. Uregulowano to dopiero po kilku latach, w 1953 r kiedy LZS Gdów zdobył mistrzostwo klasy B w podokręgu myślenickim i w eliminacyjnym meczu o wejście do A klasy trafił na krakowską drużynę.

Równolegle z powojennymi rozgrywkami mistrzowskimi wszystkich klas piłkarskich, postanowiono przeprowadzać mecze o Puchar Polski. W kwietniu 1950 odbyły się inauguracyjne spotkania, do pierwszego rzutu rozgrywek w całej Polsce stanęło około 7000 drużyn piłkarskich. Oprócz zrzeszonych w związku piłkarskim grały także niezrzeszone tzw. „dzikie”zespoły. Gdowianie kończyli zwykle na pierwszej rundzie, w zapamiętanym przez Tadeusza Feliksa, mecz z Zakopanem w 1950 r zakończył się sromotną porażką 0:11. Ale były i zwycięstwa, w 1952 r wygrali z Łapanowem 10:0.
Ostatnio zmieniony sobota 31 paź 2015, 18:43 przez Markot Roman, łącznie zmieniany 1 raz.

Posty: 1120
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Brylanty z Gdowa i .... piłka nożna

Postautor: Markot Roman » poniedziałek 19 paź 2015, 09:27

W sezonie 1949/50 w krakowskiej C klasie było już 8 grup, LZS Gdów znalazł się w 7 grupie razem z Puszczą Niepołomice, Wolni Kłaj Ib, LZS Wiśnicz, Raba Dobczyce, Zw. Bochnia, Gwardia Bochnia i Górnik Bochnia Ib. W tych rozgrywkach gdowski zespół na tle dobrze prezentujących się miejskich zespołów, spisywał się słabo. Na cztery kolejki przed zakończeniem sezonu, w 10 meczach zdobył tylko 6 punktów, przy korzystnym stosunku bramkowym 21:16. Poszczególnych wyników meczy nie udało się ustalić, oprócz jednego, 30 kwietnia 1950 r LZS Gdów wygrał u siebie z Gwardią Bochnia 1:0.

Ze względu na zwiększającą się ilość nowo powstałych drużyn, w kolejnym sezonie 1950/51 w całym obszarze województwa krakowskiego wyodrębniono podokręgi piłkarskie. LZS Gdów grający w najniższej C klasie, pozostawiono w krakowskim podokręgu, podzielonego na 6 grup. Gdowianie znaleźli się w I grupie razem z Rabą Dobczyce, Pogonią Stanisławice, Górnikiem Wieliczka Ib, Puszczą Niepołomice, Wolnymi Kłaj, LZS Bieżanów II i LZS Czarnochowice Ib.
Drużyny tej grupy prezentowały wysoki poziom piłkarski, natomiast gdowianie wprost przeciwnie, obniżyli loty. W pierwszym meczu jesiennej rundy przegrali walkowerem 3:0 z Rabą Dobczyce. W innych spotkaniach też spisywali się słabo: z LZS Czarnochowice Ib przegrali 1:0, a na zakończenie sezonu nie stawili się na mecz z LZS Bieżanów Ib i zaliczyli kolejny walkower 3:0. Pozostałych wyników meczów ani końcowej tabeli rozgrywek nie uzyskałem.

Powszechna stalinizacja polskiego życia, w latach 1949-56 osiągnęła swoje apogeum. Także komunistyczne władze piłkarskie, ciągle reorganizowały swoje struktury na wzór sowiecki, by utrzymać i utrwalić "raz zdobytą" władzę. Jesienią 1951 r przeprowadzono ogólnopolskie rozgrywki o „Nagrodę Pokoju” w klasie powiatowej, miejskiej i wojewódzkiej. Propagowany na siłę system, nie spotkał się jednak z akceptacją środowisk sportowych, bardzo wiele zaplanowanych meczy nie odbyło się wcale. Klub gdowski przechodził w tym czasie kryzys organizacyjno-sportowy i nie brał udziału w rozgrywkach.

W celu urządzenia nowego boiska piłkarskiego sołtys wsi Władysław Pieprzyk i gdowscy działacze jeszcze w 1949 r przeprowadzali rozmowy z Adrianną Habichtową oraz rodziną Bednarskich w sprawie wydzierżawienia za opłatą ich pola przylegającego do ul. myślenickiej. Nie doszło jednak do porozumienia stron i wówczas przy wsparciu władz powiatowych, zarząd partyjno-gminny, pod kierownictwem przewodniczącej Stefanii Bzdyl, zastosował jedną ze „słusznych” zasad głębokiego wówczas stalinizmu. Podjął jednostronną uchwałę w imię wyższości socjalizmu nad prywatną własnością oraz zdrowym rozsądkiem, o przejęciu około 1 ha terenu dworskiego na boisko sportowe. Wytyczenia dokonano z udziałem przedstawicieli władz partyjnych a miejscowi działacze i sportowcy podjęli się budowy obiektu. Włożyli w to wiele pracy, teren podniesiono przez nawiezienie i przesunięcie znacznych mas ziemi tak by płyta boiskowa została zniwelowana i uzyskała wymagane przepisami wymiary. Z południowej i wschodniej strony, od sosen i świerków boisko odgradzał wysoki, drewniany płot, wzdłuż którego urządzono prowizoryczne ławki dla kibiców. Początkowo nie było na miejscu szatni, piłkarze przebierali się w pomieszczeniu Chanków przy łapanowskiej i udawali się na boisko przy myślenickiej szosie. Zwykle zawodnikom towarzyszyli w drodze tam i z powrotem młodzi chłopcy, z dumą nieśli na ramieniu piłkarskie korki. Potem na szatnię wynajęto jedną z izb chałupy Korbów, po drugiej stronie drogi. Po meczu piłkarze obmywali się przy studni u Danielów.
Załączniki
tabela z maja 1950.jpg
tabela z maja 1950.jpg (78.08 KiB) Przejrzano 33303 razy
Boisko na dworskim przy myslenickiej.jpg
Boisko na dworskim przy myslenickiej.jpg (210.52 KiB) Przejrzano 33303 razy
Ostatnio zmieniony niedziela 01 lis 2015, 17:39 przez Markot Roman, łącznie zmieniany 1 raz.

Posty: 1120
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Brylanty z Gdowa i .... piłka nożna

Postautor: Markot Roman » poniedziałek 19 paź 2015, 09:32

Działalność KS Gdów nie ograniczała się tylko do rozgrywania meczów sportowych. Sportowcy-piłkarze zobowiązani byli także do uczestniczenia w różnego rodzaju uroczystościach państwowych i gminnych, np. brali udział w pochodach pierwszomajowych, mityngach z okazji pogłębiania przyjaźni polsko-radzieckiej. 1 maja 1949 r rozegrali mecz z grupą lekarzy przybyłych do Gdowa, klub zorganizował „Bieg Narodowy”, w których wzięło udział 117 -u uczestników, dla zwycięzców ufundowano 13 nagród, 1 listopada pod patronatem LZS Gdów odbyły się „Marsze Jesienne” z okazji „Święta Poległych”.

Posty: 2061
Rejestracja: czwartek 12 lut 2015, 22:58

Re: Brylanty z Gdowa i .... piłka nożna

Postautor: Franek D. » poniedziałek 19 paź 2015, 10:50

Wypada mi potwierdzić, że naprzeciwko mojego domu rodzinnego przy ul. Myślenickiej 192, przez kilka lat powojennych (od 1948 r. do 1955 r.) istniało wspomniane przez Romka boisko piłkarskie LZS Gdów. Zostało ono założone na pastwisku dworskim, w miejscu o którym Piotr Gumułka tak napisał: Od strony Myślenic, na gruntach dworskich, na wprost domu Cebuli-Jochymka – stała karczma "Berkówka". Zburzono ją w czasach mojego dzieciństwa (na pocz. XX w.). Należała do Fihauzerow gdowskich.
Boisko na dworskim przy ul. Myślenickiej zostało pracochłonnie zniwelowane i wyprofilowane. Jego prostokątny kształt jeszcze przez długie lata był widoczny. Na późniejszym pastwisku Bednarskich (w latach 70-tych pasły się na nim owce), w jednym miejscu wyraźnie rysował się poprzeczny stopień wyznaczający krawędź wypoziomowanej płyty boiska.
Moje starsze rodzeństwo często wspomina, jak po każdym meczu, umorusani piłkarze myli się przy naszej studni.
Załączniki
studnia i moja mama 1974 r..JPG
studnia i moja mama 1974 r..JPG (43.85 KiB) Przejrzano 33418 razy


phpbb 3.1 styles demo

Wróć do „Historyczne opowieści, miejscowe przekazy oraz legendy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości