Brylanty z Gdowa i .... piłka nożna

[Markot Roman]

Po raz piąty w stuletniej historii klubu, piłkarze Gdovii Gdów stają w szranki piłkarskiej batalii w klasie okręgowej. Gościli w niej już czterokrotnie, zaczynali w 1987, 1989,1994 i 2014 roku, tym razem po rocznym wakacie w wielickiej A klasie, wrócili do swojej krakowskiej, III grupy. Dobrze znanymi rywalami będą: Orzeł Myślenice, Zjednoczeni Złomex Branice, Zielonka Wrząsowice, Górnik Wieliczka, Raba Dobczyce, Tempo Rzeszotary, Pasternik Ochojno, Zryw Szarów, Jordan Sum Zakliczyn, Błękitni Bodzanów, Hejnał Krzyszkowice, Wróblowianka Wróblowice (Kraków) i LKS Śledziejowice. Po awansie w gdowskiej drużynie zostali wszyscy dotychczasowi piłkarze, umiejętnie prowadzeni nadal przez trenera Arkadiusza Wyrobę. Chęć gry zespole zgłosiło też trzech zawodników, z Górnika Wieliczka przeszedł Robert Ślęczka, z LZS Czarnochowice - Dominik Góralczyk, a z Naprzodu Sobolów - Artur Klejdysz. Choć z jednej strony długa rezerwa cieszy, to z drugiej jest obawa, że niektórzy z piłkarzy nie chcąc grzać ławki, mają prawo rozglądać się za innym klubem.

Na pierwszy ogień przyszło zmierzyć się z Orłem w Myślenicach, drużyną prezentującą solidny futbol aspirujący do awansu, od 12 lat stały bywalec krakowskiej okręgówki. W pierwszej połowie Gdovia Gdów wyszła w składzie: bramkarz Darek Chwajoł, Mateusz Ochoński, Michał Świątko, Krzysztof Owsianka, Dominik Góralczyk, Kacper Jamka, Robert Ślęczka, Łukasz Filipek, Kuba Noga, Jakub Wojtaszek, Kacper Tabor, na rezerwie: Piotr Kasprzyk, Piotr Świdurski, Damian Kulma, Kamil Tabor, Patryk Wojtaszek, Tomasz Wojtaszek, Bartłomiej Zegarliński, (-) Duda. W meczu rozegranym w piekielnym upale, rywal od pierwszych minut groźnie atakował, raz po raz kotłowało się pod naszą bramką. Ale Darek Chwajoł intuicyjnie i pewnie wybronił dwie, stuprocentowe okazje gospodarzy. Najpierw wybił główkę z bliskiej odległości, potem silny strzał pod porzeczkę zza pola karnego. A goście spokojnie kontratakowali, po jednym z nich w 31minuce z udziałem Kacpra Tabora i Wojtaszka, dobitką zakończył Filipek na 0:1. Za niedługo w 39 minucie na 0:2 podwyższył Noga, z bliska trafił do siatki po rożnym i zamieszaniu na polu karnym. Kontaktową bramkę gospodarze zdobyli w ostatnich sekundach doliczonego czasu pierwszej połowy.

[Markot Roman]

Po zmianie stron piłkarze Orła próbowali doprowadzić do wyrównania, przyjezdni zaś skutecznie bronili się i wybijali z rytmu rywala. W bramce nadal doskonale spisywał się Darek Chwajoł, w ostatniej chwili nogą zatrzymał piłkę pewnie zmierzającą do siatki, wychwycił też palcami silny strzał pod porzeczkę. W końcówce gra obu zespołów stała się nerwowa, ale szczęście tego dnia sprzyjało gościom. Przy stałym fragmencie gry, gdy bramkarz gospodarzy pobiegł na pole karne przeciwników, piłkę przy bocznej linii przejął Kamil Tabor i z połowy boiska posłał do pustej bramki. Orzeł Myślenice 1:3 (1:2) Gdovia Gdów.

[Markot Roman]

Na drugą rundę do Gdowa zjechali piłkarze Zjednoczeni Złomexu Branice, przeciwnik trudny, nie byle jaki bo spadkowicz z V ligi. Gospodarze zaczęli w składzie: bramkarz Darek Chwajoł, Damian Kulma, Michał Świątko, na stoperze zadebiutował Artur Klejdysz, Konrad Nowak, Kacper Jamka, Kamil Tabor, Łukasz Filipek, Kuba Noga, Jakub Wojtaszek, Kacper Tabor, a w rezerwie: Kamil Mrozowski, Krzysztof Owsianka, Dominik Góralczyk, Patryk Wojtaszek, Tomasz Wojtaszek, Shanchuk, Bartłomiej Zegarliński i (-) Duda. Mecz od początku ciekawy i wyrównany, zespoły zaprezentowały dobry futbol, grę skrzydłami, stworzyły wiele obustronnych akcji, ale obaj bramkarze do przerwy zachowali czyste konta.

[Markot Roman]

Po 45 minutach w Gdovii nastąpiły dwie zmiany, Kamila Tabora zastąpił Robert Ślęczka, a Damiana Kulmę - Dominik Góralczyk. W końcówce na boisko weszli jeszcze, Shanchuk i Tomasz Wojtaszek. Mimo tropikalnego upału oba zespoły wytrwale, choć bezskutecznie dążyły do przechylenia szali na swoją korzyść. Ale wynik meczu rozstrzygnął się dopiero w doliczonym czasie. Najpierw za faul Góralczyka tuż przy linii pola karnego, sędzia podyktował rzut wolny z 17 m. Mocno uderzona piłka otarła się o nogę naszego piłkarza w murze, zmieniła kierunek i wpadła do siatki. Radość gości z prowadzenia trwała jednak bardzo krótko, po wznowieniu gry, ich obrońca na polu karnym dotknął piłki ręką. Sędzia wskazał na jedenastkę, a Jakub Wojtaszek pewnie wykorzystał szansę i posłał piłkę w lewy róg bramki na1:1. Remis sprawiedliwie rozdzielił po jednym punkcie, Gdovia Gdów - Zjednoczeni Złomex Branice 1:1 (0:0).

[Markot Roman]

Tymczasem trwa budowa dwóch, nowych boisk sportowych, m.in. dla Gdovii Gdów. Roboty jeszcze sporo, a planowany termin zakończenia tuż, tuż, 30 września 2023.

[Markot Roman]

Od jesieni ub. roku trwa też passa zwycięstw i remisów Gdovii Gdów, ostatnią porażkę 0:3 zanotowała u siebie z Wolnymi Kłaj 30 października 2022. Kolejne punkty w krakowskiej okręgówce, dołożyła w wyjazdowym meczu z LKS Zielonką Wrząsowice. Na pierwszą połowę trener Wyroba posłał teoretycznie najlepszy skład, w rezerwie czekało ośmiu piłkarzy, ale gra początkowo nie kleiła się. Nowe nabytki Gdovii jakby trochę zawodziły, wykorzystali to gospodarze i po błędzie obrońców gości w 4 minucie objęli prowadzenie. Z czasem przyjezdni przejęli inicjatywę na boisku, atakowali coraz groźniej i do przerwy zdobyli dwie bramki, obie autorstwa Jakuba Wojtaszka. Pierwszą wyrównująca na 1:1 z rzutu wolnego w 23 minucie zza pola karnego, po rykoszecie piłka zmieniła bieg i wpadła do siatki obok dobrze spisującego się miejscowego bramkarza. Drugi gol padł w 32 minucie z karnego, za faul na Kubie Nodze w polu bramkowym. Niedzielny mecz zgromadził liczną publiczność, w dogrzewającym słońcu niektóre z fanek prezentowały swoją opaleniznę.

[Markot Roman]

W drugiej połowie Ślęczkę i Owsiankę zastąpili Kamil Tabor oraz Damian Kulma. Obraz gry nie zmienił się, goście nadal posiadali nieznaczną przewagę. Na 1:3 podwyższył Noga, kierując główką piłkę do siatki w 54 minucie. Za problematyczny na nim faul w polu karnym sędzina wskazała na jedenastkę. Celnie wykorzystał ją Wojtaszek i w 62 minucie pewnie posłał piłkę w lewe okienko. A czwartego gola na swoje konto dopisał jeszcze w 73 minucie, kiedy sprytnie wymanewrował obrońców i bramkarza. Wysokie prowadzenie umożliwiło wymianę zmęczonych upałem piłkarzy, na murawę weszli: Tomasz Wojtaszek, Shanchuk, Zegarliński i Marcel Rozwadowski. Ten ostatni w 90 minucie ustalił wynik, lokując z bliska piłkę w bramce, LKS Zielonka Wrząsowice - Gdovia Gdów 1:6 (1:2). Tym sposobem po trzech kolejkach Gdovia wysforowała się na fotel lidera tabeli, i niech siedzi w nim wygodnie jak najdłużej.

[Markot Roman]

Nie nacieszyła się Gdovia liderowaniem, po wpadce u siebie w 4 kolejce, spadła na 4 miejsce w tabeli. 3 punkty z Gdowa wywiózł Jordan Sum Zakliczyn pokonując gospodarzy 1:2 (0:0). Po bezbramkowej, wyrównanej pierwszej połowie, o wyniku zdecydowały błędy naszych piłkarzy w drugiej odsłonie. Gościom przy pierwszym golu pomogło trochę śliskie boisko, po kiksie obrońcy w 60 minucie, w sytuacji sam na sam z dwoma napastnikami Jordana, Darek Chwajoł był już bezradny. Ale nie popisał się w 70 minucie, kiedy niepotrzebnie wybiegł z bramki i został ograny. W końcówce na otarcie łez, nowo pozyskany z Piasta Łapanów piłkarz Jarosław Krzak, w zamieszaniu trafił na 1:2.

[Markot Roman]

W 5 kolejce Gdovii Gdów przyszło zmierzyć się z Wróblowianką w krakowskich Wróblowicach. Okazałego obiektu gospodarzom z nowym, przestronnym zapleczem i równą jak stół murawą można pozazdrościć. Ale z grą na boisku nie szło im już tak dobrze, od pierwszej minuty piłkarze Gdovii Gdów prezentowali się znacznie lepiej. Na pierwszą połowę przyjezdni wyszli w składzie: bramkarz: Kamil Mrozowski, Piotr Dudek, Michał Świątko, Artur Klejdysz, Konrad Nowak, Robert Ślęczka, Kamil Tabor, Jakub Wojtaszek, Kuba Noga, Jarosław Krzak i Kacper Tabor. W rezerwie czekali: Darek Chwajoł, Krzysztof Owsianka, Piotr Świdurski, Damian Kulma, Dominik Góralczyk, Kacper Jamka, Łukasz Filipek, Bartłomiej Zegarliński i Mateusz Ochoński. Goście raz po raz szarżując po obu stronach (Noga i K.Tabor), groźnie atakowali spychając miejscowych do głębokiej obrony, bramkarz gospodarzy znajdował się w ciągłych opałach. Na efekty nie trzeba było długo czekać, po znakomitym dograniu z rzutu rożnego Ślęczki w 5 minucie, precyzyjna główka środkowego napastnika Krzaka i piłka wylądowała w siatce gospodarzy. Ten sam zawodnik, który od początku sprawia bardzo dobre wrażenie, gdy w 21 minucie dostał w prezencie piłkę od obrońcy, zdołał podnieść się z ziemi i ulokować ją bramce. Prowadzenie na 0-3 w 34 minucie głową podwyższył Jakub Noga.

[Markot Roman]

Wynik do przerwy mógł być znacznie wyższy gdyby piłkarze Gdovii wykorzystali wszystkie okazje, tym bardziej że gospodarze od 20 minuty grali w osłabieniu za dwie żółte kartki Ostafina.