Wojna Siedmioletnia, a w jej ramach tzw. trzecia wojna śląska od początku toczyła się ze zmiennym szczęściem, jednak rok 1760 przyniósł wielką austriacką ofensywę. W jej wyniku Austriacy zajęli twierdze w Kłodzku oraz słabo bronione przełęcze sowiogórskie w Bardzie i Srebrnej Górze. Warto przypomnieć że twierdza srebrnogórska jeszcze nie istniała, a jej budowa miała zapobiec podobnym wypadkom w przyszłości. Następny rok, 1761 przyniósł Austriakom kolejny sukces - 1 października w wyniku zaskakującego ataku zdobyli Świdnicę, wówczas ważną śląską twierdzę.
Ale już wiosną 1762 roku na Śląsk maszerowała by opanować sytuację ponad 55-tysięczna armia pruska pod dowództwem samego króla Fryderyka II Wielkiego. Dowódca wojsk austriackich, znany z kunktatorstwa, a przynajmniej zachowawczej taktyki, feldmarszałek Leopold von Daun mający pod swoimi rozkazami w sumie 75 tys żołnierzy, pozostawił w Świdnicy 9-tysięczną załogę, zaś główne siły rozmieścił w końcu czerwca 1762 roku na umocnionych pozycjach między Sobótką a Pyszczyńską Górą na północny wschód od Świdnicy.
Pyszczyńska Góra
Ślady umocnień mających zatrzymać Prusaków są widoczne po dziś dzień.
Reduta na Górze Popiel w Makowicach. na sąsiednim wzgórzu znajduje się następna reduta, ta jednak jest niedostępna jako że znajduje się na terenie ogrodzonej winnicy.
Król Fryderyk, którego najważniejszym celem było odzyskanie Świdnicy postanowił zaatakować wojska austriackie wiszące złowrogim cieniem nad oddziałami oblegającymi Świdnicę. Feldmarszałek von Daun na wieść wobec ruchów wojsk pruskich postanowił uchylić się od uderzenia i odejść w kierunku południowo- zachodnim na nowe pozycje w trudnym do prowadzenia walk górskim terenie od Witoszowa i Modliszowa po Świebodzice.