W miejscowości Bobrek koło Chełmka w powiecie oświęcimskim, wśród chaszczy dawnego parku krajobrazowego można zobaczyć, na ogrodzonym i często pilnowanym terenie, pałac w remoncie. Pałac jest własnością znanego krakowskiego restauratora pochodzenia kurdyjskiego. Właściciel ma już zasługę w uratowaniu pięknego dworu w Tomaszowicach pod Krakowem, zarządza także znaną restauracją w krakowskich Przegorzałach. Niestety z remontem pałacu w Bobrku jakoś mu nie idzie . Od momentu zakupu zrujnowanej rezydencji trochę zrobiono, aby zabezpieczyć budynek. Przede wszystkim nakryto go nowym dachem.Od kilku lat prace w pałacu zostały jednak przerwane a obiekt ponownie niszczeje. O perypetiach remontowych tutaj. Zobaczymy jak potoczą się dalej losy posiadłości.
Teraz kilka słów o historii pałacu.
Na początku XIV wieku w Bobrku istniał zamek obronny, wzniesiony przez ród Strzałów. Przez kilka wieków zamek przechodził na własność wielu znaczących rodzin. Warownia została spalona w XVII wieku przez Szwedów i ponownie zniszczona w czasie walk konfederackich. Około 1680 roku klucz bobrecki przeszedł na własność rodziny Wielopolskich, ale nie stanowił centrum ich dóbr. Dopiero pod koniec XVIII wieku zdewastowanym majątkiem zajęli się; wdowa po Janie Wielopolskim Teresa oraz jej syn Ignacy Roch. Przystąpiono przede wszystkim do odbudowy zniszczonych zabudowań gospodarczych. Wzniesiono między innymi zachowany do dzisiaj spichlerz i murowany budynek czworaków. Odremontowano także częściowo zamek, przekształcając jedno z pomieszczeń w kaplicę. Córka Ignacego Rocha wniosła majątek w Bobrku do rodziny Potulickich. Małżonkowie, prawdopodobnie między 1822 a 1848 rokiem, wznieśli obecny pałac wykorzystując fundamenty wcześniejszego zamku.W czasie przebudowy zlikwidowano kaplicę a pałac otrzymał formę klasycystyczną. Powstała budowla murowana na planie prostokąta z ryzalitami, ozdobiona otwartymi galeriami kolumnowymi.
Po przejściu pałacu na własność kolejnej rodziny, tym razem Ogińskich, nastąpiła ponowna przebudowa obiektu. Miała ona miejsce na początku XX wieku a autorem projektu przebudowy został krakowski architekt Zygmunt Hendel. Architekt zaproponował rozwiązanie w duchu eklektyzmu i neobaroku. Od północy powstał półokrągły ryzalit z dwukondygnacyjnym salonem. W dachu umieszczono facjaty z neobarokowymi zwieńczeniami a klasycystyczne, otwarte galerie kolumnowe zamknięto przeszklonymi oknami.Obok pałacu powstała wówczas także murowana oficyna w stylu dworkowym z kolumnowym portykiem.
Tuż przed wybuchem I wojny światowej, nastąpiła kolejna zmiana właścicieli majątku. Zostali nimi Sapiehowie. Rodzina Sapiehów także planowała przebudowę pałacu, ale w realizacji tych planów przeszkodził wybuch II wojny światowej. Ostatni właściciele majątku opuścili go tuż przed najazdem Niemców, wywożąc cenniejsze wyposażenie za granicę.
W czasie okupacji mieścił się w pałacu posterunek żandarmerii a po wojnie w wywłaszczonym budynku znalazły siedzibę m.in. szkoła i przedszkole, co nie przeszkodziło w jego stopniowej dewastacji.
W 1979 roku w zdewastowanym pałacu wybuchł pożar, który znacznie uszkodził jego bryłę. Wówczas gmina zdecydowała o sprzedaży kompleksu osobie prywatnej, co nastąpiło kilka lat później.
Pałac pierwotnie otaczał rozległy park w stylu angielskim, z okazami starych dębów. Obecnie park jest zarośnięty i zdziczały.
Ciekawostką jest, zachowany na terenie parku, kamień upamiętniający jednego z koni Sapiehów o imieniu Ataman. Koń ten uratował życie brata ostatniego właściciela pałacu, Leona Sapiehę podczas wojny polsko-bolszewickiej. Kamień z wyrytym napisem umieszczono na miejscu, gdzie zwierzę padło ze starości. Niestety odnalezienie kamienia nie jest łatwe. Mnie się nie udało