Strażnicy Czasu

Jeden z dwóch sławkowskich młynów, należący do Mariana Lichterowicza, zachował się do dziś. Niestety, nie jest już czynny, zamknięto go w roku 1947.
Jest to duży, murowany budynek, kryty dwuspadowym dachem. Pierwotnie zakład posiadał koło wodne.
Obiekt położony jest przy ulicy Kabania, nad Białą Przemszą.
Jest ogrodzony i dozorowany, leży na terenie prywatnej posesji.
Właściciele są jednak bardzo mili i niewykluczone, że pewnego dnia rozwinę wątek o nowe zdjęcia.

Lokalizacja

Z grupy na facebooku "Historyczne Zdjęcia Sławkowa" udostępnione przez Krzysztofa Kaczmarczyka. Na zdjęciach widać nieistniejącą kapliczkę, lata 70-te

Rozmawiałem dzisiaj z właścicielem młyna. W środku nie ma żadnego wyposażenia. Podobno wywieziono je za czasów Bieruta.

To by się mniej więcej zgadzało z datowaniem zamknięcia tego obiektu. Nie jest to jedyne znane mi gospodarstwo młynarskie, które upadło właśnie w tym okresie.
W latach powojennych miał miejsce prawdziwy pogrom małych, prywatnych młynów wodnych. Ogromna szkoda, przez politykę zniszczono bardzo wiele dobrze prosperujących zakładów w tradycjami.

Zresztą nie pierwszy i nie ostatni raz w historii naszego kraju.

Dziś Sławków zasypany jest śniegiem, i bez liści było pięknie widać masywne koło zębate na wale młyna... Szkoda że nie miałem przy sobie aparatu.