Melsztyn - relikty starego cmentarza i miejsce po kościele
: sobota 22 sie 2015, 00:43
Melsztyn to niewielka, małopolska miejscowość, bardzo malowniczo położona nad brzegami Dunajca. W Polsce znana jest głównie z interesujących ruin zamku.
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, iż na szczycie melsztyńskiego wzgórza istniała niegdyś cała osada z własnym parafialnym kościołem i cmentarzem.
W odległości około 150 metrów od zamku, na kulminacji wzniesienia, znajduje się wyłączony spod uprawy obszar.
Na środku tego niewielkiego poletka ustawiono kapliczkę z Chrystusem Frasobliwym.
To właśnie w tym miejscu znajdowała się niegdyś średniowieczna, drewniana świątynia Świętego Krzyża.
Kościółek został wybudowany w 1364 roku przez Jana z Melsztyna i był de facto drugim z kolei domem bożym w okolicy - wcześniej powstała erygowana w 1362 roku zamkowa kaplica pod wezwaniem Świętego Ducha.
Według danych źródłowych pierwszym proboszczem parafii melsztyńskiej był niejaki Nicolaus (Mikołaj).
Kościół stracił na znaczeniu u schyłku XVIII wieku. Rolę lokalnego sanktuarium przejął wówczas wzniesiony w roku 1796 przez Antoniego Hr. Lanckorońskiego kościół w pobliskich Domosławicach, gdzie coraz bardziej intensywnie rozwijał się kult Matki Bożej Domosławickiej. Stara, drewniana świątynia, ogołocona z wyposażenia, stopniowo chyliła się ku upadkowi i ostatecznie została rozebrana. Jej miejsce upamiętniono wspomnianą na początku kapliczką.
Dłużej przetrwał otaczający ją stary cmentarz, którego relikty możemy oglądać do dziś.
Strasznie brakowało mi tabliczki informującej o charakterze tego miejsca.
Gdyby nie to, że przed wyprawą w Dolinę Dunajca przejrzałam archiwalne mapy, na których dawna nekropolia została zaznaczona, zapewne nie chciałoby mi się brnąć przez wiosenne zaspy.
Zdjęcia pochodzą z mroźnego kwietnia 2013 roku.
Lokalizacja obiektu
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, iż na szczycie melsztyńskiego wzgórza istniała niegdyś cała osada z własnym parafialnym kościołem i cmentarzem.
W odległości około 150 metrów od zamku, na kulminacji wzniesienia, znajduje się wyłączony spod uprawy obszar.
Na środku tego niewielkiego poletka ustawiono kapliczkę z Chrystusem Frasobliwym.
To właśnie w tym miejscu znajdowała się niegdyś średniowieczna, drewniana świątynia Świętego Krzyża.
Kościółek został wybudowany w 1364 roku przez Jana z Melsztyna i był de facto drugim z kolei domem bożym w okolicy - wcześniej powstała erygowana w 1362 roku zamkowa kaplica pod wezwaniem Świętego Ducha.
Według danych źródłowych pierwszym proboszczem parafii melsztyńskiej był niejaki Nicolaus (Mikołaj).
Kościół stracił na znaczeniu u schyłku XVIII wieku. Rolę lokalnego sanktuarium przejął wówczas wzniesiony w roku 1796 przez Antoniego Hr. Lanckorońskiego kościół w pobliskich Domosławicach, gdzie coraz bardziej intensywnie rozwijał się kult Matki Bożej Domosławickiej. Stara, drewniana świątynia, ogołocona z wyposażenia, stopniowo chyliła się ku upadkowi i ostatecznie została rozebrana. Jej miejsce upamiętniono wspomnianą na początku kapliczką.
Dłużej przetrwał otaczający ją stary cmentarz, którego relikty możemy oglądać do dziś.
Strasznie brakowało mi tabliczki informującej o charakterze tego miejsca.
Gdyby nie to, że przed wyprawą w Dolinę Dunajca przejrzałam archiwalne mapy, na których dawna nekropolia została zaznaczona, zapewne nie chciałoby mi się brnąć przez wiosenne zaspy.
Zdjęcia pochodzą z mroźnego kwietnia 2013 roku.
Lokalizacja obiektu