Strażnicy Czasu

Psy ogrodnika z tych właścicieli. Sami nie wezmą. A drugiemu nie sprzeda. Bo lepiej zniszczyć.

Może niekoniecznie tak... Ja swojego Poloneza z silnikiem 1.4 MPI sprzedałem za 100 PLN bo akurat trafili się pasjonaci co z kilku "złomów" chcieli zrobić jednego "rajdowca" Ale sam - dla przykładu - nigdy bym się nie podjął reanimacji zabytkowego "trupa"

@smar: ok. masz rację

Rozumiem sentyment, przywiązanie, itp. Tylko co za sens zostawić/porzucić świadomie auto, żeby zostało zniszczone.
Nie lepiej sprzedać je za symboliczną kwotę (np. tak jak Ty)i nie służy innej osobie?

Oczywiście ale może akurat nie było żadnego chętnego? Albo - co może i bardziej prawdopodobne - najpierw właściciel trzyma bo uważa że może jeszcze coś z tym zrobi a jak po latach dojdzie do wniosku że jednak nie to już chętnego trudno znaleźć? Oczywiście należałoby wtedy taki wrak po prostu zezłomować. Tylko znowu - wiesz jak u nas jest ze "złomowaniem" kłopotliwych sprzętów. Najłatwiej porzucić w lesie lub na jakąś posesję na którą właściciel rzadko zagląda.
Moim zdaniem wraki aut to część większej całości jakim są śmieci. I tu naprawdę nie mam pomysłu jak trafić do tych - pewnie nielicznych - tępych łbów. A efekty niestety musimy "podziwiać" wszyscy

OK. Może zgodzisz się, może nie. Przez takie nie właściwe podejście potem wrakami zostają ciekawe auta.

Według mnie to jest właściwe podejście do samochodów
https://www.youtube.com/watch?v=YaIZCf16sWk
Od 1:00