Ja już chyba mam po prostu szczęście do znajdowania różnych dziwnych rzeczy. Nie żebym narzekał, podoba mi się to Ale zacznijmy po kolei.
Pierwszy wolny dzień po sesji, wróciłem o 10 do domu. Czekając na wyniki ostatniego egzaminu(czekam nadal) zainpirowany zdjęciami pasqudka postanowiłem pójść porobić trochę fotek na Podlesiu.
Niby 300 metrów od domu, las znam na wylot a fotek prawie żadnych. Po obskoczeniu tej bardziej znanej części, ze słupkami górniczymi, stawem bunkrami postanowiłem udać się w tą bardziej dziką część lasu.
Po wybraniu sobie odpowiedniej ścieżki poszedłem uważnie szukając okopów lub górniczych słupków.
Nagle zobaczyłem wystający z ziemi kawałek metalu, mający kształt obciętego słupka.
-O to pewnie jakis słupek górniczy, zrobię mu zdjęcie, może w pobliżu znajdę kilka innych
-Zaraz, zaraz czemu do tego słupka jest przyczepione coś metalowego
-CZEMU TO COŚ JEST BOMBĄ LOTNICZĄ!!!!
Oczywiście nie obyło się bez policji. Mina sąsiadów jak mnie patrol zgarniał sprzed bloku-bezcenna .
Jutro przyjeżdżają saperzy z Gliwic zabrać moje znalezisko.
A mogłem zabrać do piwnicy i oddać potem w komplecie z drzwiami...
Bomba sugeruje iż na linii okopów B2 toczyły się jakieś walki. Ekspertem nie jestem ale wydaje mi się że to bomba lotnicza.
Choć osobiście jestem bardziej przychylny teorii że pilot chciał odciążyć samolot i zrzucił bombę nad lasem.