Ten ciekawy zakład powstał na przełomie XIX i XX wieku i początkowo nie miał nic wspólnego z przemysłem celulozowym.
Pierwotnie był on fabryką materiałów wybuchowych, założoną przez firmę Lignose AG. Wytwarzano tu dynamit, a także ksylit i saletrę amonową. Gotowe produkty były następnie zakupywane przez liczne kopalnie Górnego Śląska i wykorzystywane przy pozyskiwaniu węgla kamiennego.
Do dziś w okolicy zakładu pozostały po tym epizodzie historii tego miejsca dobrze zachowane wały ziemne dawnych prochowni.
Są doskonale czytelne na LIDARze.
W połowie lat 20. XX wieku obiekty fabryczne całkowicie zmieniły swoje pierwotne przeznaczenie.
W 1924 r. boruszowickie zakłady zostały zamknięte, a rok później na ich terenie otwarto Centralę Ratownictwa Górniczego - Stację Doświadczalną. Jednak w 1926 r. stację przeniesiono do nieczynnej kopalni „Barbara” pod Mikołowem i tereny w Boruszowicach znowu opustoszały.
W 1929 r. została utworzona spółka pod nazwą Lignoza Sp. Akc. Fabryka Papieru w Pniowcu, której celem było uruchomienie na terenie zakładów w Boruszowicach produkcji papieru. Kompletny ciąg maszyn, którego wydajność szacowano na 500 ton papieru na miesiąc, dostarczyła renomowana firma Voith z Austrii. Otwarcie zakładu nastąpiło 31 grudnia 1929 r. w czasie, gdy wielki kryzys gospodarczy dotarł już do Polski. Oferowany przez zakład z Boruszowic papier posiadał wysoką jakość, dzięki czemu zyskał uznanie zarówno na rynku krajowym, jak też u zagranicznych odbiorców. Pozwoliło to fabryce przetrwać najtrudniejsze lata kryzysowe.
Dr Maciej Szymczyk
Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju
Źródło
Chociaż zakład był stosunkowo nieduży, należał jednak do grupy najlepszych polskich przedwojennych papierni.
W czasie II Wojny Światowej nie zaprzestał działania. Został przejęty przez niemiecką spółkę Herzberger Papierfabrik L. Osthushenrich GmbH, która wytwarzała w nim m.in. papier przędny. wykorzystywanego do wyrobu sznurka i papieru workowego.
Szczęśliwie fabryka nie ucierpiała także podczas ofensywy Armii Czerwonej i po wojnie wznowiła produkcję, aż do lat 70. XX wieku działając w zasadzie jako samodzielny zakład, zatrudniający w swoich najlepszych latach do 350 osób.
W latach 70. XX wieku boruszowicka papiernia stała się częścią Kaletańskich Zakładów Celulozowo - Papierniczych. Stopniowo zmniejszyła się wówczas liczba pracowników.
Przemiany gospodarcze z przełomu lat 80 i 90. XX wieku nieomal przyniosły kres działalności zakładu. W lipcu 2009 roku spłonął jeden z magazynów (składnica makulatury).
Aktualnie macierzysty zakład - papiernia w Kaletach - jest systematycznie wyburzany, a budynki papierni w Boruszowicach stoją sobie nadal i zdobią otoczenie swą majestatyczną wieżą ciśnień, ale wyglądają na nieczynne...
Lokalizacja
Nasze zdjęcia pochodzą z listopada 2018 roku.
Bardzo ciekawą fotorelację z wyprawy do tego miejsca obejrzeć można na tym blogu.
Proszę zwrócić uwagę na kamienie młyńskie, służące do mielenia masy celulozowej. Ja na nie nie trafiłam, ale też i nie eksplorowałam papierni zbyt dokładnie.