Tak jak mówili przedmówcy, mimo że obiekt jest doskonale znany to w środku nadal można znaleźć parę ciekawostek i dalej jest to wdzięczny plener - z Polonezem na czele!
Budynki są trochę zdewastowane, ale bardzo ciekawe bo rzadko natrafia się na opuszczone sklepy i to do tego pełne! W halach znajdziemy wiele do tej pory fabrycznie zapakowanych produktów - kawa, leki, ocet, sałatki. Próbowałem - oranżada nadal jest zdatna do spożycia . Jak łatwo się domyśleć jedyne co jest puste to piwo. Kompleks stanowi ciekawe połączenie industrialu, z obiektem biurowym i porzuconymi samochodami. Zakład wytwarzał urządzenia i materiały ochronne przed promieniowaniem jonizującym. Był to zakład pod specjalnym nadzorem na którym nie wolno było robić zdjęć a wejście miały jedynie osoby uprawnione. Produkcja głównie opierała się na ołowianych pojemnikach i kształtkach na potrzeby szpitali czy do przechowywania bomb lub broni. Głównym odbiorcą był jak łatwo się domyśleć Związek Radziecki. Zakład był filią Zakładów Urządzeń Przemysłowych Polon w Krakowie. Upadł wkrótce po rozpadzie ZSRR. Po utracie odbiorcy fabryka nie dała rady dostosować się do zachodnich standardów i wkrótce została zamknięta. Później rozpoczęto tu produkcję śrub, a następnie w części byłych budynków powstała hurtownia, która po kilku latach również podzieliła los Polonu. Arenal Korporacja zajmowała się sprzedażą hurtową niewyspecjalizowaną : sprzedaż hurtowa sprzętu i artykułów przeciwpożarowych , medycznych , weterynaryjnych , ogrodniczych . Prócz tego handlem obwoźnym i okrężnym artykułami przemysłowymi.