Ten dom męczył mnie od dawna-wiele razy mijałem go jadąc na rowerze i za każdym razem nikogo przy nim nie widziałem.
Jego wnętrze pozytywnie mnie zaskoczyło. W zasadzie zostało...wszystko. Były i gazety, książki,zabawki. W szafie wisiały ubrania na wieszakach, na komodzie leżały kartki świąteczne. Najbardziej poruszyły mnie chyba klocki LEGO-rzec w zasadzie cenna, bardzo osobista. Pierwszy raz je zobaczyłem w opuszczonym domu, u nikogo na fotach w internecie też.