Pamiętacie to uczucie, kiedy budziliście się rano, wiedząc, że trzeba wstać do szkoły i że będzie dziś klasówka z matmy i modliliście się w duchu, żeby "ta stara buda" jakimś cudem przez noc spłonęła albo wyleciała w powietrze?
A pamiętacie to uczucie zawodu, kiedy wychodząc zza zakrętu odnajdywaliście swoją szkołę podstawową nadal stojącą niewzruszenie na swoim miejscu?
Nawet mi wtedy do głowy nie przyszło, że wiele lat później, odwiedzając na chwilę miasto, w którym się urodziłam, łzy mi staną w oczach na widok wyburzanego budynku mojej dawnej podstawówki.
Wiele kartkówek i klasówek minęło od tamtego czasu.
Potem przyszły inne sprawdziany - podyktowało je życie.
Szkołą podstawowa nr 28 w Sosnowcu - Środuli, przy ulicy Północnej 61, oddana do użytku w roku 1969, przez długie lata nosiła patronat Anastazego Kowalczyka. Później uznano, że pan Anastazy był komunistą i patronat zdjęto, a podstawówka funkcjonowała odtąd pod samym numerem.
Następnie została przekształcona w Gimnazjum nr 10 i została nazwana imieniem Polskich Noblistów.
Placówkę zlikwidowano w roku 2012.
Zachodnią część szkoły odremontowano i przekształcono w całkiem zgrabny hostel.
Środkowy blok wyburzono w lutym 2019 roku.
Sala gimnastyczna oraz część zachodnia zniknęła z powierzchni na początku roku 2021.
Bardzo mi było przykro na to patrzeć.
Lokalizacja