Przy drodze wojewódzkiej 463 między Ozimkiem a Kolonowskim znajduje się opuszczona osada młyńska Magda. Obiekt już kiedyś pojawił się w zbiorczych opisach wycieczek bubowych.
Wchodząc na teren osady od razu człowiek czuje że jest to miejsce wyjątkowe i z klimatem.
Wśród drzew stoi ceglany gmach dawnego młyna przez który delikatnym szumem przewala się resztka potoku. Gdy odejdziemy kilka kroków w las naszym oczom ukaże się spektakl który to właśnie czyni to miejsce wyjątkowym. Rzeka niegdyś ubrana w śluzy rękami niemieckich osadników po latach braku nadzoru wybrała nowe koryto - i stało się to chyba kilka tygodni temu, lub dzieje się okresowo podczas wiosennych roztopów. W kierunku dawnej śluzy kanału młyńskiego, w szerokim i głębokim kanale pełnym mułu biegnie już tylko wąziutka brudna stróżka wody, która ledwo jest w stanie przelać się nad jej betonowym stopniem, przez co w dawnej hali turbiny próżno liczyć na szum wody, a w kanale za budynkami stoi już tylko rzęsa wodna i powalone drzewa. Za to po drugiej stronie grobli cały las tonie w wodzie - to rzeka wybrała nowe koryto, omijające śluzę młyna. Woda rozlewa się między pniami, krzaczkami, omija nieliczne wyspy kępek trawy i mchu podczas powodzi. W pobliżu młyna szumem setek litrów wody przelewa się przez boczną śluzę i trafia w swoje pierwotne koryto, pozostawiając budynek młyna opuszczonym nie tylko przez ludzi, ale też przez nią samą. Młynowi pozostał tylko bezdomny z kotami który zamieszkuje jego obszerne piwnice...
Kompleks "Magda" składa się z głównego budynku młyna z przyległym budynkiem mieszkalnym i halą turbin. Sam młyn o ścianach konstrukcji murowanej to obecnie pusty szkielet - całe drewniane wyposażenie i podłoga została zniszczona. Metalowe belki podtrzymujące strukturę posiadają sygnatury, niestety dojrzałem to dopiero na zdjęciach w domu więc nie mam zbliżeń na gapy - spodziewałbym się oznaczeń huty "Małapanew" w Ozimku. Prawdopodobnie przyziemie młyna wykonane z kamieni wapiennych to konstrukcja obiektu pierwotnego z XIX wieku, gdy był był ułożony wzdłuż rzeki i posiadał zapewne zwykłe koło podśrębne. W okresie międzywojennym zapewne dobudowano ceglane kondygnacje wraz z domem młynarza i maszynownią.
Wówczas prawdopodobnie zmieniono układ młyna - w maszynowni pozostał żelbetowe osadzenie wału, który jak się spodziewam napędzała turbina. Do młyna dochodziła pochylnia w które kiedyś były wmurowane dawne koła młyńskie - obecnie ostało się jedno. Obiekt był wyposażony w system dwóch żelbetowych śluz z kanałami - jeden kanał prowadził wodę na turbinę, drugi wyprowadzał ją w pierwotne koryto. Poza młynem w osadzie znajdowały się obszerne zabudowania gospodarcze. Brak bliższych informacji na temat zabudowań.