Strażnicy Czasu

Młyn położony jest miedzy Prudnikiem a Trzebiną. Z dawnych murów zostało niewiele, dominuje nowy pustak. Ktoś chciał tu zrobić hotel ale się rozmyślił. Włażę do środka przez okno balkonowe. W środku słyszę kroki i chrząkniecie. Ktoś tu jest ale wyraźnie przede mną ucieka. Kilkukrotnie widzę tylko cień..
Trochę czuje się nieswojo i już nawet myślę o przyspieszonej ewakuacji, gdy nagle mignął mi aparat na szyi z siwą głową. Wiem, że nie należy kierować się pozorami - ale taka osoba to chyba mnie nie pożre żywcem? Wołam wiec "dzień dobry" i chwale ciepły dzien. Cień wylania się z mroku. Tajemnicza postać okazuje się bardzo sympatycznym gościem, który chodzi po ruinach i opuszczonych miejscach, by fotografować tam nowy świat i życie wkraczające w porzucone mury - zasiedlające ruiny zwierzęta. Pomijając gatunki oczywiste, takie jak myszy latające i pełzające, można tu w młynie spotkać ogromnego puchacza oraz liska. Wszystko zostało udokumentowane na jego fotkach. Mnie zwierzyna nie zapozowała żadna, wiec są tylko mury:

Rzeczywiście, jest to dawny młyn wodny, zlokalizowany na północ od wsi Trzebina (Kunzendorf) w powiecie prudnickim, w gminie Lubrza. Nosi nazwę "Młyn w zaroślach".
Znajduje się nieopodal ruchliwej trasy tranzytowej DK 41, ponad suchym korytem dawnej młynówki, będącej sztucznie utworzoną odnogą rzeki Prudnik.
Obiekt ten pochodzi zapewne jeszcze z XIX wieku, ale był przebudowywany w późniejszych latach - obecnie z dawnego młyna wodnego pozostała jedynie pusta skorupa starych, ceglanych ścian, które inwestor chciał przekształcić na całkiem obiecujący lokalizacją zajazd przygraniczny.

Nic z tego nie wyszło, niestety. Dziś stare - nowe ruiny stoją opuszczone i ciche, a i puchacze chyba nadal w nich mieszkają (albo widziałam ducha).

Zdjęcia wykonałam w drugiej połowie listopada 2022 roku.
Lokalizacja

Szkoda, że z dokończeniem inwestycji nic nie wyszło. Lokalizacja idealna na wszelkie, nawet najdziksze, głośne imprezy, bo wokół nie ma żadnej zabudowy mieszkaniowej. Gdzieś rok temu znalazłem ofertę sprzedaży na jakimś portalu nieruchomości Młyn w tym miejscu jest stary. Widnieje już na mapie Wielanda z 1736 r. Był i nadal jest na gruntach Trzebiny, stąd nie znajdziemy o nim informacji w historiach Prudnika. Polecam miejsce, gdzie znajdują się pozostałości jazu na rzece Prudnik, gdzie zaczynała się młynówka, zaraz pod Krammerwinkel.