Postautor: Karolina Kot » niedziela 31 lip 2016, 02:02
Ta sama kamienica, jedno piętro wyżej.
- Ty, stary, jakaś laska fotografuje ci dzwonek do drzwi!
- Weź już, daj spokój...
- No ale serio! Świeci sobie latarką i fotografuje!
Poczekałam cierpliwie, aż dwóch młodych mężczyzn wyjrzy na klatkę schodową i grzecznie wyjaśniłam, o co mi chodzi. Jeden z chłopaków miał minę świadczącą o tym, iż najchętniej postukałby się na mój widok w czoło, ale drugi w mig połapał, o czym jest mowa.
- Pani pewnie tych skośnych śladów szuka, prawda? Pani już tu była kiedyś, z takim jednym panem.
Na ułamek sekundy zamarłam, zastanawiając się, czy nie mam epizodów pomroczności jasnej. Spojrzałam przez okno na stojącego na podwórku Falę, gestykulującego, zaaferowanego oraz całkowicie pochłoniętego rozmową o mezuzach z bardzo sympatyczną mieszkanką domu i uśmiechnęłam się od ucha do ucha.
- Pan nas pomylił z Mi Polin! A my jesteśmy z Sosnowca!
-
Załączniki
-
- Ulica Wschodnia 35 (3).JPG (50.21 KiB) Przejrzano 10161 razy
-
- Ulica Wschodnia 35 (2).JPG (47.33 KiB) Przejrzano 10161 razy
-
- Ulica Wschodnia 35 (1).JPG (31.56 KiB) Przejrzano 10161 razy
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."