Przed opisaniem tego punktu oporu od pewnego czasu mam swoisty... opór.
W związku z tym miejscem przeżywam niejasne, ale bardzo silne przeczucie - najpewniej właśnie tu, a konkretnie przy Ringstandzie 58c, załapałam młodocianego kleszcza, który raczył poczęstować mnie porcją krętków Borrelia burgdorferi i to nie było z jego strony miłe.
Kompleks dość typowych, niemieckich schronów, wybudowanych w roku 1944, powstał na północny - wschód od miejscowości Rudawa, przy dzisiejszej ulicy Księdza Kardynała Albina Dunajewskiego. Niestety, kilka obiektów, wchodzących w jego skład, nie zachowało się do dziś - zostały zniszczone, bądź zakopane w ziemi.
Na szczęście jeden ze schronów biernych, dzięki grupie wyjątkowych ludzi, stał się specyficznym, niewielkim muzeum.
Ale o tym później, najpierw zajmijmy się krzakami.
Oto schron bojowy typu Ringstand 58c, niemal całkowicie zasypany ziemią. Znajdziemy go w krzakach, na tyłach prywatnych posesji.
Z chaszczy wystaje jedynie okrągły otwór przeznaczony na karabin maszynowy, przez który możemy zajrzeć do niemal całkowicie wypełnionej zwałami ziemi izby bojowej.
Jednym słowem ujmując - jest to atrakcja przeznaczona raczej dla wąskiej i wyjątkowo zapalonej grupy pasjonatów.
Lokalizacja
Zdjęcia wykonałam w pierwszych dniach kwietnia 2016 roku.