Ponad miejscowością Jemna (Raschdorf), położoną w powiecie ząbkowickim, w gminie Stoszowice, na niewielkiej przełęczy oddzielającej wzgórza Trześnik (Kirsch Berg - Wiśniowe Wzgórze) i Rozstaj (Bei den Drei Grenze - U Trzech Granic) w Górach Sowich, znajduje się jeden z najciekawszych kamieni granicznych, na jaki natknąć się możemy w Sudetach.
Pochodzący z 1730 roku, trójboczny, bogato zdobiony kamień, wyznaczały trójstyk dawnych włości. Do dziś zachował się fragmentarycznie - ma ubity wierzchołek i brakuje mu podstawy, na której się zapewne pierwotnie znajdował. Od roku 2011 ulokowany jest w nieco innym miejscu, niż pierwotnie, gdyż był regularnie uszkadzany podczas zwózki drewna.
Obecnie posiada drewniany płotek i doskonale opracowaną, bardzo ciekawą tablicę informacyjną, na której umieszczono między innymi starą legendę opisującą tragiczne dzieje człowieka, który niegdyś próbował słup graniczny przemieścić i aktualnie za karę zajmuje się między innymi straszeniem zabłąkanych w czasie burzy turystów. Ponoć pokazuje się wówczas pod postacią ogników.
Jak już wspomniałam, kamień postawiono dla upamiętnienia zbiegu granic posiadłości trzech właścicieli:
- od południa byli to cystersi z Henrykowa (na głazie od tej strony umieszczono nazwę Raschgrund czyli Dolina Chyżego Potoku; powyżej wykuto herby zakonników: krzyż z wpisanym w polach napisem MORS oraz przedstawienie żurawia trzymającego w łapie kamień)
- od wschodu do kamienia przylegały włości hrabiego von Haugwitza (od tej strony na kamieniu widnieje nazwa Raschdorf oznaczającą dzisiejszą Jemną i zniszczony herb przedstawiający głowę barana)
- na północ rozciągały się ziemie hrabiego von Nimpstcha (widzimy tu nazwę Lampersdorf czyli Grodziszcze, a w herbie widnieje pół jednorożec i pół ryba).
Na górnej, ubitej płaszczyźnie kamienia wyryto wtórnie cyfrę "1" - było to prawdopodobnie oznaczenie kolejnych słupków granicznych, których kilka zachowało się na linii przebiegu dawnych podziałów włości. Pierwotnie były rozstawione dosyć gęsto - co 50 metrów. Niestety, pora roku, w której odwiedziłam to miejsce (lipiec) skutecznie uniemożliwiła ich poszukiwania po krzakach.
Udało mi się jedynie natrafić na - prawdopodobnie - jeden z nich, znajdujący się na trawniku prywatnej posesji, zapewne wtórnie przeniesiony w dół, na teren wsi.
W pobliże kamienia można dostać się podążając zielonym szlakiem turystycznym.
Co ciekawe - droga wiodąca w kierunku kamienia i z powrotem oznakowana została dodatkowo białymi strzałkami z napisem "KTG" oraz "J" - jak Jemna.
Serdecznie polecam wyprawę w to miejsce. Nie jest wyczerpująca, większość czasu maszeruje się po ubitej drodze. Wypad w sam raz na letnie popołudnie po pracy.
Zdjęcia wykonałam w lipcu 2020 roku.